Pierwsza dwa sobotnie starcia w rozgrywkach PlusLigi dały wygrane drużynom Indykpolu AZS Olsztyn i Trefla Gdańsk.

PSG Stal Nysa – Indykpol AZS Olsztyn:

Początek spotkania mieliśmy bardzo wyrównany. Na samym starcie pierwszego seta był remis 7:7, później jednak do głosu doszli gospodarze z Nysy, którzy uciekli na kilkupunktowe prowadzenie (14:8). Już do końca ta partia była kontrolowana przez PSG Stal Nysa, którzy wygrali ją 25:16.

Drugi set był zdecydowanie bardziej wyrównany, do gry wróciła ekipa gości, co zwiastowało spore emocje. W połowie seta mieliśmy remis 12:12, następnie ponownie lepszą grę prezentowali gospodarze, którzy uciekli na 16:12. Przyjezdni z Olsztyna stopniowo odrabiali straty i doprowadzili do remisu 20:20. PSG Stal Nysa nie złożyła broni i zdobyła dwa punkty z rzędu. Szala zwycięstwa w tym secie ostatecznie przechyliła się na stronę olsztynian. Dzięki dobremu blokowi i wykorzystaniu błędów rywali AZS wygrał seta 25:23, a w rywalizacji mieliśmy remis.

Lepiej w trzecią partię spotkania weszli podopieczni Daniela Plińskiego. Gospodarze szybko zdobyli przewagę i prowadzili 5:1. Olsztyn szybko doprowadził do wyrównania 6:6, a pomogła ponowna dobra gra blokiem oraz as serwisowy Karlitzka. PSG w tym secie mimo wszystko zaprezentowali zdecydowanie więcej jakości i podobnie jak w pierwszej partii spotkania rozbili wysoko ekipę gości. Najpierw uciekli na 18:11, a niemoc w ataku ekipy gości trwała dalej. PSG utrzymało wysokie prowadzenie do końca i wygrali seta 25:18.

Czwarty set podobnie jak druga partia był wyrównany. Obie ekipy grały punkt za punkt i mieliśmy 9:9. Przebudzenie mocy ofensywnej olsztynian przełożyło się na korzystny wynik dla nich. Druga część tego seta była zdecydowanie popisem AZS-u, gracze gości szybko uciekli na kilka punktów, prowadząc 15:10. Dobra gra w ataku oraz wreszcie również skuteczna gra w defensywie przełożyła się na wygranie seta. AZS dowiózł już zwycięstwo do końca, wysoko wygrywając 25:17. O losach spotkania decydować musiał tie-break.

Bohaterem początku decydującej partii był Moritz Karlitzek, który zaserwował aż 3 asy serwisowe dając prowadzenie 4:1 Olsztynowi. Goście stopniowo starali się utrzymywać przewagę i przed zmianą stron prowadzili 8:6. PSG nie ustępowało i zbliżyli się już na punkt straty do rywali. Kapitalnie dysponowany El Graoui ciągnął swój zespół do wygranej, dzięki czemu mieliśmy wynik 12:13 dla AZS Olsztyn. Przyjezdni nie wykorzystali dwóch piłek meczowych, a w trudnych sytuacjach El Graoui nie zawiódł i na tablicy wyników był remis 14:14. Trudne psychiczne końcówki seta lepiej znieśli gracze Indykpolu AZS Olsztyn, którzy wygrali seta 17:15 w ostatniej akcji meczu zatrzymując Gierżota.

PSG Stal Nysa – Indykpol AZS Olsztyn 2:3
(25:16, 23:25, 25:18, 17:25, 15:17)

MVP: Moritz Karlitzek

Stal: El Graoui (17 pkt.), Gierżot (8), Kapica (27), Zhukouski (3), Zerba (7), Abramowicz (7), Szymura (libero) oraz Kosiba, Włodarczyk (1) i Szczurek
AZS: Souza (25), Karlitzek (19), Jakubiszak (9), Sapiński (9), Szymendera (3), Tuaniga (1), Hawryluk (libero) oraz Jankiewicz, Majchrzak (1), Armoa (7) i Ciunajtis (libero)

 

Trefl Gdańsk – KGHM Cuprum Lubin:

Na początku spotkania wynik oscylował wokół remisu. Znakomicie spisywali się atakujący obu zespołów, czyli Kewin Sasak i Jake Hanes. W połowie seta na minimalnym prowadzeniu byli gdańszczanie (15:14), ale już chwilę później z przodu był Cuprum Lubin (18:16). To były jednak ostatnie dobre chwile dla gości w tej partii. W końcówce dominował już tylko i wyłącznie Trefl, który wygrał seta 25:20.

Drugi set był niejako kontynuacją pierwszego. Zawodnicy gospodarzy szybko odskoczyli rywalom na kilka oczek, a później tylko powiększali przewagę. Po kolejnych udanych akcjach Trefl prowadził już 15:8 i nie zamierzał spuszczać z tonu. Dobrze spisywali się m.in. Sawicki i Sasak. Lubinianie nie podnieśli się już do końca partii, przegrywając ją ostatecznie aż 10 punktami.

W trzeciej partii Cuprum próbował podjąć walkę i powalczyć przynajmniej o przedłużenie tego meczu. Początek co prawda w ich wykonaniu nie był najlepszy, ale później straty odrobili. Gdy Trefl prowadził 18:14 wydawało się, że losy meczu są już przesądzone, ale lubinianie znów doprowadzili do remisu (19:19). W końcówce lepiej spisał się Trefl Gdańsk, który wygrał całe spotkanie 3:0.

Trefl Gdańsk – KGHM Cuprum Lubin 3:0
(25:20, 25:15, 26:24)

MVP: Kamil Droszyński

Trefl: Martinez (10), Niemiec (7), Droszyński (4), Urbanowicz (6), Sawicki (9), Sasak (15), Koykka (libero)  oraz Czerwiński i Gałązka

Cuprum: Gelinski, Pietraszko (2), Kwasowski (8), Hanes (13), Berger (9), Strulak (9), Masłowski (libero) oraz Lipiński, Ferens (2), Lorenc, Kubicki (1) i Granieczny (libero)