Po wielu tygodniach oraz bardzo udanej dla polskiej kadry przerwie reprezentacyjnej, w końcu mieliśmy start nowego sezonu PlusLigi, podczas którego mistrz Polski, czyli zespół Jastrzębskiego Węgla podejmował na wyjeździe PSG Stal Nysa. Chwilę później Bogdanka Luk Lublin rozgrywał mecz u siebie z Enea Czarni Radom.

Bez zaskoczeń na inaugurację!

Pierwszy punkt w nowym sezonie skutecznym atakiem zdobył Fornal, a jego zespół lepiej wszedł w to spotkanie, zdobywając wczesne prowadzenie 12:8 i pomimo małego przestoju, gdzie Nysa zdołała wyrównać na po 13, to goście pokazali klasę mistrza i wygrali pierwszego seta 25:19. Warte uwagi jest aż 6 bloków Jastrzębskiego na przestrzeni tej partii.

Kolejna część rywalizacji rozpoczęła się od krótkiego prowadzenia Stali 6:4, ale po kilku akcjach nie dość, że straty szybko odrobili zawodnicy Jastrzębskiego, to jeszcze zbudowali sześciopunktową przewagę. Kiedy wyglądało na to, że goście idą na pewne zwycięstwo w tym secie, nagle 5 punktów z rzędu zdobyli gospodarze przy zagrywce Abramowicza, a chwilę później doprowadzili do remisu po 23 i mieliśmy dość niespodziewanie nerwową końcówkę. Po paru akcjach rozegranych na remis po raz pierwszy mogliśmy obserwować grę na przewagi, w której więcej zimnej krwi zachowali jastrzębianie.

Goście pokazali w trzecim secie, że byli w tym spotkaniu lepszym zespołem. Szybko wyszli na w miarę bezpieczne prowadzenie, którego nie oddali już do końca. Najlepszym zawodnikiem tego widowiska był Norbert Huber, który zdobył 18 punktów.

PSG Stal Nysa vs Jastrzębski Węgiel 0-3 (19:25, 28:30, 22:25)

PSG Stal Nysa:
Tsimafei Zhukouski, Zouheir El Graoui, Nicolas Zerba, Remigiusz Kapica, Michał Gierżot, Jakub Abramowicz, Kamil Dembiec (L), Kamil Szymura (L)

Jastrzębski Węgiel:
Benjamin Toniutti, Tomasz Fornal, Adrian Markiewicz, Jean Patry, Marko Sedlacek, Norbert Huber, Bartosz Makoś (L), Jakub Popiwczak (L)

 

Dominacja Lublina!

Lublin szybko zbudował czteropunktową przewagę, którą przez większość seta trzymał na tym poziomie aż do stanu 17:12. Wtedy zaliczyli duży przestój i w kolejnych siedmiu piłkach zawodnicy z Radomia odrobili całą stratę do rywala, co zapowiadało nam wielkie emocje w końcówce. Nerwy na wodzy zdołali utrzymać zawodnicy Lublina i już po raz drugi dzisiaj zespół, który odrobił dużą stratę do rywala, ostatecznie i tak przegrał seta.

Kolejne dwie partie były już pod dyktando Luku. Na początku obu setów wychodzili na kilkupunktowe prowadzenie, które jedynie powiększali i w obu zwyciężyli kolejno 25:17 oraz 25:19. Zawodnikiem meczu został Jan Nowakowski, który rozegrał równe spotkanie i miał aż 86% skuteczności w ataku.

Bogdanka Luk Lublin vs Enea Czarni Radom 3-0 (26:24, 25:17, 25:19)

Luk Lublin:
Tobias Christian Brand, Jan Nowakowski, Mateusz Malinowski, Alexandre Ferreira, Marcin Kania, Marcin Komenda, Thales Hoss (L), Jakub Wachnik (L)

Enea Czarni Radom:
Rafał Buszek, Michał Ostrowski, Vuk Todorovic, Brodie Hofer, Wojciech Kraj, Nikola Meljanac, Maciej Nowowsiak (L), Dominik Teklak (L)