Mecz Puszcza Niepołomice kontra Stal Mielec zapowiadał się arcyciekawie ze względu na to, że debiutancka ekipa Puszczy przegrała dwa pierwsze mecze w Ekstraklasie i szukała swoich pierwszych punktów w elicie. Grała w roli gospodarza, ale aktualnym obiektem był stadion Cracovii ze względu na to, że w Niepołomicach potrzebują jeszcze wielu zmian, aby przyjmować tej rangi mecze. Natomiast Stal Mielec swoje dwa pierwsze mecze zremisowała i walczyła o powiększenie dorobku punktowego.

Pierwsze 10 minut to gonitwa obu drużyn do przeprowadzenia akcji, lecz żadna z nich nie była zbyt klarowna, aby padła bramka. Gospodarzom jak i gościom brakowało podjęcia ryzyka, prawdopodobnie spowodowane było to popełnianiem wielu łatwych błędów czy przechwytów w tych pierwszych minutach meczu. Dość groźnie pod polem karnym Puszczy było w 19. minucie, gdzie Hinokio po mocnym strzale uderzył w słupek, a kilka minut później oddał podobny strzał w stronę bramki, jednak łatwo obronił to Komar. Hinokio miał szanse po raz trzeci, ale znów nieskutecznie. Puszcza troszkę przyspieszyła i w 27. minucie przeprowadzili szybką kontrę, ale obrona gości była czujna i szybko wyjaśniła sytuację. W 29. minucie Domański centrował w pole karne gospodarzy, ale żaden z piłkarzy Stali tego nie zamknął. Puszcza miała swoją szansę w 35. minucie z rzutu wolnego, widać było pomysł na wykonanie stałego elementu gry, ale piłka powędrowała po dośrodkowaniu za linię końcową. Chwilę później Niepołomiczanie mogli strzelić bramkę po strzale Mrozińskiego wzdłuż słupka, lecz bramkarz biało-niebieskich dobrze zainterweniował. Pod koniec pierwszej połowy groźną sytuację miał po raz kolejny Hinokio, który oddał mocny strzał, jednak piłka powędrowała bardzo blisko słupka. Pierwsze 45 minut w Krakowie skończyło się bez goli.

Znacznie lepiej drugą połowę otworzyła Stal Mielec, dogodną sytuację stworzyli sobie już w 47. minucie. Niebezpieczny strzał oddał Gerstenstein, po którym piłka minęła słupek. Po godzinie gry drużyny wybiły się z rytmu. Kilka niepotrzebnych fauli ewidentnie zmieniło dynamikę meczu. Mimo to Puszcza szybko się obudziła i w 65. minucie Zapolnik wygrał pojedynek o piłkę z piłkarzem Stali i posłał ją w pole karne rywali, a tam Walski wykorzystał sytuację i skierował futbolówkę do bramki gości. Strata gola bardzo wpłynęła na niebiesko – białych, którzy nerwowo podchodzili do klarowania akcji, na ich niekorzyść gospodarze zaczęli pressing i wzmocnili obronę. Stal Mielec dwoił się i troił, aby zdobyć upragnioną bramkę w ostatnie minuty meczu, jednak bezskutecznie. Puszcza Niepołomice zdobywa swoją historyczną pierwszą wygraną w Ekstraklasie i tym samym wychodzi ze strefy spadkowej, zajmując 12. lokatę w tabeli.

Puszcza Niepołomice – Stal Mielec – 1:0. Zwycięski gol zdobył Michał Walski w 65. minucie.

Stal Mielec – Kochalski, Pajnowski, Matras, Esselink, Getinger, Trąbka, Wlazło, Gerstenstein, Hinokio, Domański i Meriluoto

Ławka – Jałocha, Rozwadowski, Stępień, Guillaumier, Wołkowicz, Shkurin, Leândro, Rafa Santos oraz Wolsztyński

Puszcza Niepołomice – Komar, Craciun, Stępień, Sołowiej, Mroziński, Yakuba, Serafin, Cholewiak, Hajda, Siemaszko, Zapolnik

Ławka – Piechota, Koj, Pięczek, Tomalski, Bartosz, Walski, Majchrzak, Mesanovic, Kidric