W niedzielę Polki zmierzyły się z siatkarkami Brazylii w meczu o 3 miejsce tegorocznej Ligi Narodów. Reprezentacja z Ameryki Południowej była jedną z dwóch ekip, które pokonały Biało-czerwone w rundzie zasadniczej tych rozgrywek, więc dziś przyszedł czas na rewanż.

1 szóstka Polski:
Wołosz, Mędrzyk, Korneluk, Stysiak, Łukasik, Jurczyk, Szczygłowska (L)

Początek meczu był wyrównany. Do stanu 6:6 żadna z drużyn nie wypracowała przewagi. Wtedy w następnych 6 akcjach tylko jedną z nich udało się wygrać Polkom – 7:11. Błyskawicznie jednak Biało-czerwone za sprawą Natalii Mędrzyk, która zdobyła 3 punkty z rzędu, zaczęły wracać do seta – 10:11. Niedługo później po błędzie Cristiny był już remis po 14. Po tej akcji dwa punkty, po jednym w ataku i bloku, zdobyła Łukasik a gdy Thiesa przestrzeliła swoje uderzenie, wyszliśmy już prowadzenie – 17:14. Od tego momentu Polki kontrolowały wynik tej partii, którą wygrały 25:21.

Bardzo podobny początek co do pierwszego seta, miała druga odsłona tego spotkania. Tutaj również przez pewien okres mieliśmy stan remisowy, a później dzięki skutecznej postawie w bloku Caroliny, Brazylijki wyszły na 2 punktowe prowadzenie – 9:7. Po chwili po raz kolejny zatrzymana jest Stysiak i przewaga reprezentacji z Ameryki Południowej wzrosła do 3 punktów. Podwójna zmiana przeprowadzona przez Lavariniego i bardzo dobre zagrywki Wenerskiej, która najpierw zdobyła asa, a później skutecznie odrzucała rywalki od siatki, spowodowały powrót do tej partii naszej kadry – 14:13 dla Polski. Niestety Brazylijki wróciły do swojej dobrej gry i na nasze 4 punkty z rzędu odpowiedziały swoimi. W tym czasie aż trzykrotnie skuteczna była Gabi – 17:14 dla naszych rywalek. Jednak i tego prowadzenia nie utrzymały do końca tego seta, gdyż po bloku Korneluk doprowadziliśmy do remisu po 19. Co prawdy nasza środkowa dołożyła asa, ale pięknym za nadobne odpowiedziała Cristina – po 23. Set ten nieuchronnie zmierzał w kierunku gry na przewagi. Tam nerwowo lepiej wytrzymała kadra Brazylii, która po ataku w aut Mędrzyk, wygrała drugą partię 28:26.

Wyśmienity początek 3 seta naszych siatkarek, które zdobyły pierwsze 3 punkty w tej części gry po błędzie Ratzke oraz dwóch skutecznych blokach Korneluk. Niestety od tego momentu przyszło kompletne załamanie w grze Polek i w następnych 7 akcjach, zdobyły zaledwie punkt – 4:6. Błyskawicznie doprowadziliśmy jednak do remisu po 6, gdy asem serwisowym popisała się nasza środkowa. Od tego momentu aż do stanu po 14 trwała batalia punkt za punkt. Wtedy najpierw Stysiak popisała się skutecznym atakiem, a następnie Czyrniańska obiła blok z bardzo ciężkiej piłki – 16:14. Chwilę później przyjmująca reprezentacji Polski dorzuciła kolejny punkt z ataku oraz zablokowała jedną z rywalek, a po błędzie Gabi było już 20:15. Brazylijki już nie dogoniły Biało-czerwonych, które wygrały tę partię 25:21.

Początek tego seta ułożył się w bardzo dobry sposób dla naszej reprezentacji. Byliśmy skuteczni w ataku oraz w bloku a nasze rywalki się myliły, dzięki czemu szybko wyszliśmy na 5 punktowe prowadzenie – 10:5. Niestety pary naszym siatkarkom na resztę seta już zabrakło. Genialna postawa Bergmann spowodowała, że Brazylijki błyskawicznie odrobiły wynik w tej części gry – po 14. W końcówce nie było wcale lepiej. Nasze rywalki od stanu po 17 zdobyły aż 7 punktów w następnych 8 akcjach – 24:18. Wkrótce potem Thaisa ustaliła wynik tej partii na 25:19 dla Brazylii, a więc o kto zdobędzie brązowy medal, zadecydował Tie-break. 

Na początku 5 partii utrzymywaliśmy się na równym poziomie z Brazylijkami, dzięki skutecznej grze w bloku – po 2. W środkowej fazie seta skuteczne kontry wyprowadziły Stysiak, Czyrniańska oraz Korneluk, dzięki czemu Polki wyszły na prowadzenie 9:5. Chwilę później środkowa reprezentacji Polski zatrzymała rywalkę i powiększyła prowadzenie do 5 punktów. Nasza kadra utrzymała nerwowo presję tego meczu, a wynik na 15:9 ustaliła Łukasik.

Polska vs Brazylia 3:2 (25:21, 26:28, 25:21, 19:25, 15:9)