To już dziewiąte zwycięstwo Reprezentacji Polski w trakcie trzeciego turnieju Ligi Narodów!

Polska nie zgubiła jeszcze punktu w tegorocznym turnieju Ligi Narodów w Lublanie. W trzeci, ostatni tydzień rywalizacji w części zasadniczej Biało – Czerwoni mogą jeszcze awansować do ćwierćfinału z pierwszego miejsca w tabeli. Warunkiem jest odnoszenie kolejnych zwycięstw.

 

Dzisiejszy mecz od mocnego ataku rozpoczął Bartłomiej Bołądź, a rywale za popełnione błędy szybko dodali Polakom kolejne punkty. Nasi siatkarze świetnie grali w ataku i obronie dlatego łatwo wyszli na sześciopunktowe prowadzenie. Kolejne punkty ze środka dodał Kuba Kochanowski, dwa dołożył Kamil Semeniuk, a seta potężnym atakiem zakończył Kochanowski.

Serbia rozpoczęła drugą partię dwoma punktami, a chwilę później prowadzili już 7:5. Polacy próbowali dogonić rywali, ale szło im to dość opornie. Przegrywali z serbskim blokiem, mylili się w zagrywce co pozwoliło przeciwnikom uciec na sześć oczek. Dzięki punktom Aleksandra Śliwki i atakiem zza linii 3. metra Semeniuka, oraz efektownej obronie Bołądzia i Jakuba Popiwczaka Polska wyrównała na 17:17. W dalszej części z drużyna z Serbii nie dała naszej reprezentacji wyjść na prowadzenie i wygrała drugą odsłonę.

Trzeci set skutecznym atakiem otworzył Karol Kłos, ale środkiem od razu odpowiedział Petar Krsmanović. Biało – Czerwoni popisali się solidnym atakiem i zagrywką, co dało im kilkupunktowe prowadzenie. Kochanowski z Semeniukiem zagrali rewelacyjnym blokiem, a Bołądź dobił rywali zagrywką i Polska wyszła na sześć oczek do przodu i ostatecznie wysoko wygrała tę część spotkania.

Czwarta partia rozpoczęła się zepsutymi zagrywkami po obu stronach siatki. Dalej oglądaliśmy bardzo wyrównaną grę. Dopiero od wyniku 15:15, Serbowie zaczęli powoli uciekać naszym siatkarzom. Dzięki kilku punktom Bołądzia, niesamowitej grze naszego libero i skutecznym atakiem Olka Śliwki, Polacy złapali kontakt. Jednak Serbowie dobrze zagrali śodkiem, dodatkowo zatrzymali blokiem atak Bartka Bołądzia i wygrali tego seta 25:22

Bardzo długą akcję otwierającą kolejnego seta zakończył atakiem z lewej flanki Marco Ivović. Pierwszy punkt dla Polski w ostatniej odsłonie zdobył Kamil Semeniuk. Serbowie uciekli na trzy oczka, ale Bołądź dołożył swoje punkty z ataku, a na deser punktowaną zagrywkę dodał Semeniuk. Kilka nerwowych błędów Serbii dało Biało – Czerwonym dwa punkty przewagi. Kolejne dołożyli Norbert Huber i Bartek Bołądź. Całe spotkanie potężnym atakiem z prawego skrzydła zakończył świetnie grający dzisiaj Bartłomiej Bołądź.

Bołądź zakończył mecz z dorobkiem 25 pkt przy niesamowitej 77 proc. skuteczności. Popiwczak w przyjęciu nie popełnił żadnego błędu i zanotował 58 proc. pozytywnego odbioru. 18 i 15 pkt dla Biało-Czerwonych zdobyli Kamil Semeniuk i Aleksander Śliwka, a 14 dla Serbów Marko Ivović.

Polska – Serbia 3:2 (25:21, 21:25, 25:18, 23:25, 15:11)

Polska: Łomacz, Kłos, Śliwka, Bołądź, Kochanowski, Semeniuk, Popiwczak (libero) oraz Kaczmarek, Komenda, Leon, Fornal, Huber

Serbia: Jovović, Krsmanović, Luburić, Ivović, Nedeljkovic, Kujundzić, Kapur (libero) oraz Atanasijević, Todorović