Bardzo ciekawie ułożyło się drugie spotkanie Polaków na memoriale im. Huberta Wagnera. Nasi reprezentanci ostatecznie wygrali z Niemcami 3:2 i z kompletem zwycięstw przystąpią do ostatniego dnia rywalizacji w Krakowie.

Słaby początek

Nie tak wyobrażaliśmy sobie początek tego spotkania. Polacy, mimo że rozpoczęli dobrze, bo wynikiem 3:0, to po chwili pozwolili na wyrównanie stanu meczu. Niemcy byli niesamowicie skoncentrowani i po objęciu prowadzenia przy stanie 8:9 z naszej perspektywy, zaczęli grać bardzo dobrą siatkówkę. Goście przeprowadzając 3-punktową serię oddalili się od nas na cztery oczka i pilnowali tej przewagi już do końca. Na nic zdały się zrywy naszej kadry, która, choć walczyła, nie zdołała dogonić rywala. Ostatecznie przegraliśmy pierwszą partię 20:25 i z drobną niepewnością wyczekiwaliśmy kolejnego seta.

Problemy

W drugiej partii tym razem świetny początek zaliczyli Niemcy, którzy objęli prowadzenie 7:3. W takim momencie wydawało się, że zdobywanie punktów przychodzi im niezwykle łatwo. Obserwacje te nie były nietrafione, ponieważ ta lekkość objawiała się aż do końca, a my nie mieliśmy później dobrych okazji, aby dogonić rywala. W takim wypadku Polacy przegrywając drugiego seta 22:25 byli już pod ścianą.  Następna partia musiała paść ich łupem, żeby dać sobie jeszcze szansę na zwycięstwo.

Wielki powrót

Trzeci set to była walka, jakiej dotąd nie oglądaliśmy. Do jego połowy nie pojawiały się zbyt duże przewagi, choć w pewnym momencie to Niemcy zaczęli przejmować kontrolę na boisku. Nasi rywale prowadzili jeszcze przy stanie 16:17, jednak później nareszcie pojawiła się dobra Polska siatkówka. Podopieczni Nikoli Grbicia zdominowali końcówkę tej partii serią pięciu punktów z rzędu co dało pewne zwycięstwo 25:19.

Wytrzymali

Czwarty set od początku był pod kontrolą Polaków. Pewna gra, budowanie przewagi i po prostu radość. Tak wyglądał przebieg czwartej partii do stanu 20:13 dla naszych kadrowiczów. Później nastąpił niespodziewany przestój. Niemcy zaliczyli serię sześciu punktów z rzędu i doszli nas na 20:19. Całe szczęście Biało-Czerwoni wytrzymali presję ze strony rywala i po raz kolejny końcówka należała całkowicie do nich. Zwycięstwo 25:21 dało nam remis w całym spotkaniu 2:2.

Świetne widowisko

Tie-break przebiegał niesamowicie. Od samego początku żadna z reprezentacji nie miała przewagi większej niż jeden punkt. Tak naprawdę to jedynie Polacy wychodzili na jednopunktowe prowadzenie ze względu na fakt, że rozpoczynali tą partię. Ostatecznie trzeci set z rzędu nasi siatkarze zachowali zimną krew w końcówce i zwyciężyli całe spotkanie 3:2 wracając ze stanu 0:2.

Już jutro przed Polakami ostatni pojedynek na memoriale im. Huberta Jerzego Wagnera. Tym razem rywalami podopiecznych Nikoli Grbicia będzie reprezentacja Słowenii. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:30.

Polska – Niemcy 3:2 (20:25, 22:25, 25:19, 25:21, 15:12)