Za nami 25. odsłona Rajdu Maroka. W jubileuszowej edycji fenomenalnie spisał się Eryk Goczał, który wraz z pilotem Alexem Haro okazali się najszybsi. Tuż za nimi uplasowali się Marek Goczał i Maciej Marton.

Absolutna dominacja Energylandii podczas Rajdu Maroka!

Kierowcy Energylandia Taurus Factory Team absolutnie zdominowały tegoroczną odsłonę Rajdu Maroka. Jadący w jego barwach Goczałowie wygrali wszystkie etapy, łącznie z prologiem oraz wywalczyli dublet w końcowej klasyfikacji.

Jubileuszowa odsłona prestiżowego Rajdu rozpoczęła się w wymarzony dla polskich załóg sposób. Już w prologu zwycięstwo odnieśli bowiem Eryk Goczał i Alex Haro (Hiszpania). Kolejne etapy były równie udane dla naszych zawodników. Na pierwszym regularnym odcinku na podium przyjechały aż dwie załogi z Biało-Czerwonymi w składzie: zwyciężyli Michał Goczał i Diego Ortega Gil (Hiszpania), zaś tuż za ich plecami metę przecięli Marek Goczał i Maciej Marton. Drugi etap to z kolei totalna deklasacja ekipy Energylandii. Tym razem zgarnęła wszystkie miejsca na podium – pierwsze przypadło parze Goczał/Ortega, drudzy byli Goczał/Haro, zaś na trzeciej lokacie uplasowali się Goczał/Marton. Na trzecim etapie ponownie zwyciężyli Eryk i Alex, wyprzedzając Marka i Macieja. Goczał i Ortega powtórzyli etapowe zwycięstwo także w kolejnym dniu, gdy dotarli na metę przed Guthrie i Walchem. Goczał/Marton tym razem byli trzeci. Na ostatnim, piątym etapie potwierdziła się dominacja polskiego zespołu. Najszybsi okazali się Goczał i Ortega Gil, wyprzedzając Goczała i Haro.

Takie wyniki na poszczególnych etapach przełożyły się na dublet w końcowej klasyfikacji. Zwycięzcami 25. Rajdu Maroka zostali Eryk Goczał i Alex Haro, którzy spędzili na trasie 15:14:11 h. Niespełna 10 minut stracili do nich Marek Goczał i Maciej Marton (+9:51). Michał Goczał i Diego Ortega Gil po problemach na jednym z etapów zakończyli zmagania na 22. miejscu, zaś Adam Kuś i Dmytro Tsyro byli 26.

 

Kamil Wiśniewski drugi w generalce

Powody do radości mają również polscy kibice, którzy z wypiekami na twarzy śledzili występ naszego jedynaka w zmaganiach quadów – Kamila Wiśniewskiego. Zawodnik Orlen Team radził sobie świetnie na poszczególnych etapach, wygrywając dwa z nich. Łupem naszego reprezentanta padły etapy pierwszy i czwarty, zaś na pozostałych również meldował się na podium: trzykrotnie był drugi oraz raz trzeci. Równa jazda przełożyła się na świetne – drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Do zwycięzcy – Antanasa Kanopkinasa (Litwa) Polak stracił 2:39 minuty. Wśród motocyklistów najszybszy był Konrad Dąbrowski w barwach Duust Rally Team, który uplasował się na 6. miejscu w klasie Rally2.