Co za wieczór w Budapeszcie! Mamy kolejny medal Mistrzostw Świata, a to za sprawą Natalii Kaczmarek, która zdobyła srebro na dystansie 400m. Nie tylko Natalia przysporzyła nam emocji, bo dziś mogliśmy obserwować zmagania 17 biało-czerwonych.

 

Piąty dzień Mistrzostw Świata otworzyły eliminacje na 800m, 200m oraz w skoku o tyczce. We wszystkim konkurencjach mieliśmy Polaków, czasami nawet więcej niż jednego. Jak sobie poradzili?

 

800M ♀️

 

W biegach średnich kobiet bez rewelacji. Podobnie jak na 1500m, tak i na 800m żadna nie przebrnęła eliminacji. Na starcie, jako pierwsza, stanęła Angelika Sarna. Prowadziła bieg, ale na końcówce zabrakło jej sił. Finiszowała z czasem 2:01.78. Podobnie stało się z Margaritą Koczanową. Również nie starczyło jej energii. Ostatnią naszą nadzieją była brązowa medalistka Mistrzostw Europy Anna Wielgosz, niestety również nie udało się jej zakwalifikować do półfinału. Jak przyznała w wywiadzie dla TVP Sport, przyjechała bardzo dobrze przygotowana, ale niestety dzisiejszy dzień nie był dniem Polki.

 

 

Skok o tyczce ♂️

 

Z konkurencji technicznych odbyły się kwalifikacje skoku o tyczce. Do stolicy Węgier reprezentacja Polski wysłała maksymalną liczbę zawodników – 3. Jako pierwszy poległ Paweł Wojciechowski na wysokości 5.55. W tym sezonie udało mu się już skoczyć 5.65, ale niestety dziś nie zbliżył się do tego wyniku i dość szybko pożegnał się z konkursem. Miłą niespodziankę sprawił Robert Sobera, który po raz pierwszy od 7 lat skoczył 5,75, co dało mu awans do finału. Tę wysokość również pokonał nasz rekordzista Polski, Piotr Lisek, dla którego można by powiedzieć, że była to formalność, aczkolwiek nie obyło się bez nerwów na niższej wysokości 5,55, gdzie zanotował jedną zrzutkę. Na szczęście nie miało to większego wpływu na dalsze losy w konkursie. W sobotę zobaczymy dwójkę Polaków. Niespodzianką na pewno było odpadnięcie Greka, Karalisa.

 

200M ♀️

 

Na dystansie 200M do półfinału, z czasem, dostała się Kristina Cimanowska – 22.88, która od niedawna może reprezentować Polskę na imprezach międzynarodowych. Martyna Kotwiła zakończyła rywalizację z wynikiem 23.34.

 

200M ♂️

 

Jedyny Polak w biegu na 200m – Albert zdecydowanie pobiegł dziś poniżej swoich możliwości. Zakończył rywalizację z czasem powyżej 21s – 21.16.

 

Sesja wieczorna przyniosła nam najważniejsze rozstrzygnięcie dnia, ale zanim o 400M, to najpierw o tym jak poradzili sobie Polacy w innych konkurencjach.

 

Trójskok ♀️

 

Tutaj bez większej historii. Adrianna Laskowska odpadła w eliminacjach trójskoku z wynikiem 13.69. Do awansu musiałaby przekroczyć barierę 14cm (i to o co najmniej 13cm).

 

100H ♀️

 

Na drodze do finału Pii Skrzyszowskiej stanął dziewiąty płotek. Polka nabrała prędkości i już doganiała trzecią Amerykankę, ale niestety dotknięcie 9 rozstawu, poskutkowało wybiciem z rytmu i ostatecznie przybiegła na metę czwarta, z czasem 12.71, który nie dawał żadnych szans na finał. Natomiast mimo wszystko, po perturbacjach w tym sezonie, jak sama przyznaje, był to udany start.

 

 

3000S ♀️

 

Tak mało zabrakło Alicji Konieczek do finału. Przybiegła tuż za premiowanym miejscem. Walczyła do końca, ale niewiele zabrakło. Z pozytywów to na docelowej imprezie poprawiła życiówkę o 1,5s – 9:23.45. Do minimum olimpijskiego zabrakło 0,45s. Druga z sióstr Konieczek – Aneta biegła w drugiej serii i uplasowała się na 11 pozycji z czasem 9:45,61.

 

Rzut młotem ♀️

 

W grupie pierwszej rzucała brązowa medalistka z Tokio Malwina Kopron, dla której ten sezon był bardzo ciężki. Pomimo tych trudności uzyskała najlpeszy rezultat w sezonie 72.35 i awansowała do finału.

Powracająca po kontuzji Anita Włodarczyk jest daleko od swojej najlepszej formy. W najlepszym, drugim rzucie, uzyskała 71.17. Trzecią próbę spaliła. Debiutantka Aleksandra Śmiech uzyskała 69.76 (trzeci wynik w karierze).

 

400 ♀️

 

Wisienką na torcie dzisiejszych startów był długo wyczekiwany przez polskich kibiców finał na 400m z Natalią Kaczmarek. Polka zaczęła bieg w swoim tempie. Była naciskana przez Klaver, która wyprzedziła ją na początkowych metrach. Holenderka słynie z tego, że zawsze ma mocne pierwsze 200m. Natalia nie “podpaliła” się i mimo że na ostatnią prostą wychodziła jako 5/6 zawodniczka to zaczęła przyspieszać, wyprzedzając kolejne rywalki. Wyszła na drugą pozycję i przed nią była już tylko Marileidy Paulino, która była nie do zatrzymania i jako jedyna złamała barierę 49s, zostając Mistrzynią Świata – 48.76 NR.

Natalia z wynikiem 49.57 zdobywa srebro i po raz pierwszy od 40 lat mamy medal na tym dystansie!

 

📸 World athletics