W ostatnim spotkaniu 8 kolejki PKO BP Ekstraklasy Stal Mielec podejmowała u siebie Zagłębie Lubin. Mecz zapowiadał się bardzo interesująco, gdyż gospodarze nie przegrali żadnego meczu w tym sezonie, grając na swoim stadionie. Natomiast Zagłębie mogło pokusić się o przerwanie tej passy, ponieważ zwycięstwo dałoby im pozycję lidera Ekstraklasy. Lepsi okazali się piłkarze Stali zwyciężając 4:2.

Oba zespoły dynamicznie zaczęły pierwszą połowę spotkania. Stal odpuściła i dała gościom możliwość rozgrywania piłki na własnej połowie. Można było przypuszczać, że gospodarze obrali taką taktykę, aby podpuścić rywala- odebrać piłkę i wyjść szybko z kontrą. W 8. minucie mocny strzał zza pola karnego oddał Gerstenstein, ale piłka uderzyła w boczną siatkę. Indywidualną akcją w 16. minucie popisał się Pieńko, uderzając z prawej strony pola karnego, jednak dobrze interweniował Kochalski. Wynik meczu w 21. minucie otworzył Shkurin- wygrał pojedynek o piłkę z obrońcami i mocnym strzałem z pola karnego wyprowadził Stal na prowadzenie. Zagłębie szybko odpowiedziało – chwilę później gola na remis zdobył Muñoz. Kontrowersyjna sytuacja miała miejsce w 30. minucie meczu, gdy drugą żółtą kartkę dostał Nalepa- Hinokio biegł i po minięciu Nalepy symulował faul. W tej sytuacji VAR nie mógł nic zdziałać, a sędzia zdecydowanie podjął złą decyzję. Goście musieli radzić sobie w dziesiątkę. Po tym incydencie Stal była częściej przy piłce i stwarzała okazje. Jedną z nich w 45. minucie wykorzystał Domański. Po asyście Shkurina wykonał mocny strzał z dystansu- Dioudis próbował bronić, ale nie dał rady. Więcej goli w pierwszej części nie padło. Gospodarze prowadzili 2:1, a Zagłębie w osłabieniu musiało gonić- fotel lidera uciekał.

Stal na drugą połowę wyszła jak natchniona, ciągle stwarzała sytuację, a golkiper Zagłębia ratował ich od utraty trzeciej bramki. Gospodarze w 56. minucie byli blisko podwyższenia wyniku- Ehmann trafił w poprzeczkę. Goście nie mogli przejąć inicjatywy i stworzyć klarownej sytuacji, aby doprowadzić do remisu. W 69. minucie gola na 3:1 strzelił Meriluoto, który ledwo co wszedł na boisko- wykorzystał bardzo dobrą piłkę po dośrodkowaniu Domańskiego i główką umieścił piłkę w bramce Zagłębia. Gospodarze poszli za ciosem i chwilę później czwartego gola zdobył Getinger, po kolejnej asyście Domańskiego. Bramka była analizowana przez VAR jednak ostatecznie sędzia zaliczył trafienie. Przed ostatnim kwadransem goście byli podłamani i nic nie wskazywało na to, aby się przebudzili. Minutę przed końcem podstawowego czasu do bramki Stali trafił Wdowiak- w sytuacji sam na sam uderzył pewnie na bramkę Kochalskiego. Więcej goli na stadionie w Mielcu nie padło. Gospodarze pewnie wygrali 4:2.

Stal Mielec 4:2 Zagłębie Lubin

Bramki: Shkurin 21’, Muñoz 26’, Domański 45’, Meriluoto 68’, Getinger 71’, Wdowiak 89’

Składy:

Stal: Kochalski, Esselink, Matras, Ehmann, Getinger, Wlazło, Trąbka, Gerstenstein, Hinokio, Domański, Szkuryn

Ławka: Guillaumier; Jalocha, Jaunzems, Stępień, Wołkowicz, Meriluoto, Leândro, Santos, Wolsztyński

Zagłębie: Dioudis, Kopacz, Kirkeskov, Makowski, Chodyna, Dąbrowski, Grzybek, Bułeca, Muñoz, Pieńko, Nalepa

Ławka: Weirauch; Gaprindaszwili, Woźniak, Mróz, Poletanović, Bohar, Mata, Kruk, Wdowiak