Fantastycznie spisał się na turnieju ITF15 w Dublinie (Irlandia) Filip Pieczonka. Reprezentant Polski, klasyfikowany na 1061. miejscu w rankingu ATP dotarł w stolicy Irlandii do dwóch finałów- w singlu i deblu.

Pieczonka w turnieju singla

Pieczonka rozpoczął singlowe zmagania w Irlandii od pewnego zwycięstwa 2:0 (6:3,6:4) w pierwszej rundzie nad reprezentantem Włoch – Marino Pietro. Kolejnych rywali, mimo wielu partii rozstrzyganych w tie-breaku, również pokonywał bez straty seta. Na rozkładzie 20-latka znaleźli się kolejno:

  • Alexis Canter (Wielka Brytania) – 2:0 (7:6, 6:4)
  • Conor Gannon (Irlandia) – 2:0 (7:6, 7:6)
  • Brian Bozemoj (Holandia) – 2:0 (6:4, 7:6)

 

W finale Polak mierzył się z Brytyjczykiem Benem Jonesem. W pierwszej odsłonie został przełamany już w gemie otwarcia, co przesądziło o jej końcowych losach. Zawodnik z Wielkiej Brytanii zwyciężył 6:4 i wyszedł na prowadzenie 1:0. Druga partia była o wiele bardziej wyrównana. Co prawda znów, już na samym początku Pieczonka stracił podanie, jednak walczył ambitnie do samego końca i utrzymywał się w grze. Przy stanie 2:3 wykorzystał swoją okazję, zanotował przełamanie powrotne, tym samym doprowadzając do remisu (3:3), by chwilę później wyjść na skromne prowadzenie 4:3. Od tego momentu obaj tenisiści dobrze grali w swoich gemach serwisowych.

O losach zwycięstwa w całym turnieju decydował tie-break. Rewelacyjnie otworzył go polski tenisista. Błyskawicznie dwukrotnie przełamał rywala i zbudował sporą zaliczkę (4:0). Niestety, od tego momentu coś w grze Pieczonki się zacięło. Jones nie tylko zdołał wyrównać stan rywalizacji (4:4), ale również wyjść na prowadzenie 5:4. Do końca tie-breaka Filip zdobył już tylko jedno oczko, a tym samym uległ w nim 5:7, a w całym spotkaniu 0:2 (4:6, 6:7). W Dublinie grał również Filip Peliwo, który pożegnał się z rywalizacją w drugiej rundzie po porażce 0:2 (3:6, 5:7) ze wspomnianym wcześniej Gannonem.

 

Finał Pieczonki i półfinał Peliwo w grze podwójnej

Również w turnieju gry podwójnej Filip Pieczonka zaprezentował wysoką formę. W parze z Adamem Jonesem (Wielka Brytania) rozpoczęli zmagania od przekonującego zwycięstwa 2:0 (6:4, 6:3) nad ukraińsko-paragwajską parą Braynin/Escurra Isnardi. W ćwierćfinale z Brytyjczykami Bass/Weightam Pieczonka/Jones rozpoczęli od wygranego pewnie seta (6:3), by później po zaciętym boju na korcie pokonać rywali 2:1 (6:3, 6:7, 10:5). Polsko-brytyjski duet gorzej rozpoczął półfinał przeciwko Irlandczykom Barremu i Gannonowi. W partii otwarcia uległ 4:6, by w imponującym stylu powrócić do meczu i awansować do finału po zwycięstwie 2:1 (4:6, 6:3, 10:7). W nim Pieczonka i Jones mierzyli się z Benem Jonesem (który pokonał Polaka w finale singla) i Australijczykiem Joshuą Charltonem. Rywale byli wyraźnie lepsi w każdym elemencie. Po niespełna 50 minutach wygrali ten mecz 6:3, 6:1 i mogli cieszyć się z końcowego triumfu.

Filip Peliwo i James Beaven (Wielka Brytania) dotarli do półfinału, w którym ulegli 0:2 (3:6,0:6) późniejszym zwycięzcom Charltonowi i Jonesowi. Wcześniej pokonali duety:

  • Murphy/Roe Flannely (obaj Irlandia) – 2:0 (6:4, 6:3)
  • Ribecai/Volpi (obaj Włochy) – 2:1 (5:7, 6:4, 10:8).