Wspaniały to był dzień dla polskiego tenisa. Magda Linette pokonała Magdalenę Fręch 2:0 (6:2, 6:1) w finale Livesport Prague Open. Obie panie pokazały się z naprawdę dobrej strony w całym turnieju i świetnie było je zobaczyć w decydującym spotkaniu o zwycięstwo w zawodach z cyklu WTA.

Dobra forma i radość z gry w każdym meczu. Tak w skrócie prezentowały się polskie zawodniczki na turnieju w stolicy Czech. Po drodze było oczywiście wiele przeciwności i trudnych momentów, ale udało się. Teraz w nagrodę Polki zagrały ze sobą o triumf w całych zawodach. Poprzedni pojedynek obu pań odbył się dwa lata temu w ćwierćfinale francuskiego challengera. Tam skuteczniejsza była Fręch, która po prawie trzech godzinach wywalczyła awans do półfinału. Tym razem to Linette okazała się być lepsza i mogła dopisać na swoje konto trzecie zwycięstwo w turnieju rangi WTA.

Dominacja Linette

Polski pojedynek rozpoczął się dość spokojnie. Obie zawodniczki pewnie wygrywały swoje gemy serwisowe i do momentu pierwszej przerwy nie zobaczyliśmy przełamań. Jednak już chwilę później nastąpiła zmiana. Linette ruszyła do ofensywy i postawiła Fręch pod ścianą. Druga szansa na przełamanie została przez bardziej doświadczoną Polkę wykorzystana, dzięki czemu wyszła ona na prowadzenie 3:1. Kolejne gemy to była zdecydowana przewaga poznanianki, która ciągle wywierała presję na rywalce. Sama za to nie pozwałala na wiele i cały czas bez problemu zwyciężała przy swoim podaniu. Ostatecznie Linette przełamała Fręch po raz kolejny i pewnie wygrała pierwszą partię 6:2, prezentując się na korcie o wiele lepiej niż młodsza z Polek.

Więcej walki

Drugi set dużo mocniej rozpoczęła Fręch, która przy serwisie przeciwniczki miała nawet dwa breakpointy. Niestety żaden z nich nie został przez nią wykorzystany, a po chwili to Linette przejęła kontrolę nad grą i obroniła swoje podanie. Później z 26-latki uszło powietrze i wszystkie starania poszły na marne. W czwartym gemie została przełamana i podobnie jak w pierwszym secie ponownie musiała gonić rywalkę. Fręch swoją pogoń zaczęła już w kolejnej odsłonie drugiej partii, gdzie aż dwukrotnie miała szansę na przełamanie powrotne. Ta sztuka jednak się nie udała i dalej Linette była na prowadzeniu. W gemie szóstym starsza z Polek praktycznie zamknęła to spotkanie. Poznanianka drugi raz w tym secie zwyciężyła przy podaniu swojej rywalki i pewnie kroczyła już po końcowy triumf. Kilka chwil później tak też się stało i ostatecznie to Magda Linette sięgnęła po trzecią w karierze wygraną w zawodach rangi WTA.

 

Piękne kilka dni w Pradze zakończone podwójnym sukcesem. Polscy kibice nie mogli sobie wymarzyć lepszego scenariusza turnieju rozgrywanego w stolicy Czech. Czasu na świętowanie jednak nie będzie, ponieważ obie tenisistki już za chwilę rozpoczną zmagania na IO w Paryżu. Zarówno Fręch, jak i Linette swoje pierwsze mecze rozegrają pojutrze, a ich rywalkami będą odpowiednio Wiktoria Tomova oraz Mirra Andriejewa.