W kolejnym dniu wielkoszlemowego turnieju Wimbledon do boju ruszyli polscy debliści. Najpierw na trawiastych kortach pojawiła się Alicja Rosolska w parze z Ukrainką- Nadią Kiczenok, a kilka godzin później swój mecz rozgrywał Jan Zieliński wraz z Hugo Nysem.

Alicja Rosolska z Nadią Kiczenok zmierzyły się z parą Storm Hunter/Elise Mertens. Australijsko-belgijska para jest rozstawiona z numerem 3 podczas tegorocznego turnieju. Mecz w początkowej fazie był niezwykle jednostronny. Hunter i Mertens nie pozwalały swoim rywalkom na zbyt wiele. Polka wraz z Ukrainką nie były w stanie jakkolwiek zareagować i odpowiedzieć dobrą grą na poczynania swoich przeciwniczek. Pierwszy set trwał zaledwie 19 minut i zakończył się wynikiem 6:0 dla Hunter/Mertens.

Druga partia rozpoczęła się równie źle co pierwsza. Hunter/Mertens wyszły na prowadzenie 3:0, raz przełamując podanie polsko-ukraińskiego duetu. Rosolska/Kiczenok odpowiedziały pierwszym wygranym gemem w tym spotkaniu. Następnie miały okazję nawet na to aby przełamać rywalki, jednak te obroniły aż 6 break pointów, a później wygrały także gema. Polsko-ukraińska para zdobyła jeszcze jednego gema w tym secie, jednak na nic więcej nie pozwoliły im rywalki. Drugi set zakończył się wynikiem 6:2 dla australijsko-belgijskiej pary.

A. Rosolska/N. Kiczenok – S. Hunter/ E. Mertens 0:6, 2:6

Kilka godzin później na kort wyszli Jan Zieliński wraz z Hugo Nysem. Ich rywalami byli Amerykanie M. McDonald oraz B. Shelton.

Gra od samego początku była bardzo wyrównana. Obie pary pewnie wygrywały swoje podania. Do stanu 3:2 dla polsko-monakijskiej pary, nikt nie był w stanie przełamać podania rywala. Jednak w szóstym gemie Zielińskiemu oraz Nysowi udało się uzyskać przewagę przełamania, którego już nie oddali do końca. Polsko-monakijski duet zwyciężył pierwszego seta 6:3.

Drugi set był niezwykle podobny do pierwszego. Ponownie obie pary były bardzo skuteczne przy swoich podaniach. W siódmym gemie, przy stanie 3:3, polsko-monakijski duet wyszedł na prowadzenie z przewagą przełamania. Następny gem ponownie padł łupem Zielińskiego i Nysa, dzięki czemu prowadzili już 5:3. Amerykanie zdołali jeszcze wygrać gema przy swoim podaniu, ale w kolejnym, dziesiątym, gemie mecz zakończył się zwycięstwem Jana Zielińskiego i Hugo Nysa.

J.Zieliński/H. Nys- M. McDonald/B. Shelton 6:3, 6:4