Magdalena Fręch w pierwszej rundzie turnieju WTA500 w Monterrey podejmowała Nadię Podoroską. Polka w trzecim secie wróciła z dalekiej podróży i awansowała do kolejnej rundy.

 

Pierwsza partia spotkania pomiędzy Magdaleną Fręch (45. WTA), a Argentynką Nadią Podoroską (67. WTA) rozpoczęła się lepiej dla naszej reprezentantki. Łodzianka już w trzecim gemie zdołała odebrać serwis rywalce i wyszła na 2:1, a następnie pilnowała przewagi. Więcej przełamań w secie otwarcia nie obejrzeliśmy. Tym samym to Polka zwyciężyła 6:4 i objęła prowadzenie w meczu (1:0).

Druga odsłona to również świetny początek Biało-Czerwonej. Podobnie jak w pierwszej partii, tu również Fręch przełamała jako pierwsza i zbudowała przewagę dwóch gemów (3:1). Wtedy przebudziła się Podoroska. Tenisistka z Argentyny nie tylko utrzymała własny serwis zmniejszając straty, ale chwilę później wyrównała po odebraniu serwisu naszej reprezentantce (3:3). Końcówka tego seta była niezwykle zacięta, obie panie dzielnie walczyły we własnych gemach serwisowych. Jako pierwsza break-pointa miała Polka. Niestety, nie wykorzystała tej szansy (4:5), a w kolejnym gemie została przełamana i uległa 4:6. W całym spotkaniu było 1:1. O awansie do kolejnej rundy musiała więc zadecydować trzecia partia.

Trzeci set miał niezwykły przebieg. Co prawda to Fręch już w pierwszym gemie przełamała Argentynkę. Jednak później dwukrotnie straciła własne podanie i znalazła się w bardzo trudnej sytuacji (1:4). 26-latka udowadniała już niejednokrotnie, że nie ma takich sytuacji, w których się poddaje. Tak było i tym razem. Od stanu 1:4 kolejne gemy wygrywała już tylko Polka, która po wykorzystaniu drugiej piłki meczowej zwyciężyła w tym secie 6:4, a w całym spotkaniu 2:1. W drugiej rundzie przeciwniczką Biało-Czerwonej będzie Lina Glushko z Izraela.

 

Magdalena Fręch – Nadia Podoroska 2:1 (6:4, 4:6, 6:4)

 

W pierwszej rundzie turnieju w Monterrey odpadła Alicja Rosolska, która w parze z Catherine Harrison uległa 0:2 Terezie Mihalikovej i Olivii Nicholls.

 

Rosolska/Harrison – Mihalikova/Nicholls 0:2 (2:6, 5:7)