Trwa fantastyczna passa Karola Drzewieckiego i Piotra Matuszewskiego. Polscy tenisiści po zwycięstwie w turnieju w Guayaquil, są już w półfinale challengera w Limie. Biało-Czerwoni po heroicznym boju pokonali 2:1 Hiszpanów Inigo Cervantesa i Oriola Roco Batallę.

 

Trudne otwarcie

Początek dzisiejszego spotkania Biało-Czerwonych z hiszpańskimi deblistami nie zwiastował tego, że na koniec to Polacy będą cieszyć się z awansu do półfinału. Partia otwarcia ułożyła się wręcz fatalnie dla naszych tenisistów. Drzewiecki i Matuszewski dwukrotnie z rzędu stracili własne podanie, co sprawiło, że przegrywali aż 0:4. Co prawda nie zamierzali się poddawać i zdołali odebrać gema serwisowego rywalom, jednak dystans okazał się zbyt duży. Ostatecznie, rozstawieni z dwójką debliści, ulegli w pierwszym secie 3:6 i znaleźli się w trudnej sytuacji.

Odrodzenie

Choć wynik drugiej odsłony był lustrzanym odbiciem pierwszej partii, to jednak jej przebieg był zupełnie inny. Tym razem obie pary były niezwykle skuteczne we własnych gemach serwisowych i aż do 4:3 dla Biało-Czerwonych nie było przełamań. Wtedy, po długim i zaciętym gemie Polacy wykorzystali trzeciego break-pointa i odebrali podanie Hiszpanom, co sprawiło, że podwyższyli prowadzenie na 5:3. W kolejnym gemie postawili kropkę nad i, wykorzystując już pierwszą piłkę setową. Tym samym zwyciężyli 6:3 i doprowadzili do remisu w całym spotkaniu. O losach awansu musiał zadecydować tie-break.

 

Thriller na zakończenie

Tie-break w wykonaniu Drzewieckiego i Matuszewskiego z pewnością przyprawił wielu kibiców o szybsze bicie serca i obgryzione paznokcie. Biało-Czerwoni rozpoczęli od utraty podania (0:2) i już na starcie musieli gonić rywali. Od stanu 1:4 nasi tenisiści zanotowali świetną serię aż 6 punktów z rzędu i zbudowali sporą zaliczkę przed końcowymi piłkami (7:4). Cervantes i Roco Batalla do ostatniej akcji szukali swoich okazji. Najpierw, po dwóch wygranych wymianach z rzędu, zmniejszyli straty do zaledwie jednego oczka (6:7). Następnie obronili dwie piłki meczowe wychodząc z 6:9 na niebezpieczny dla Polaków wynik 8:9. Stało się jasne, że albo spełni się powiedzenie “do trzech razy sztuka”, albo będziemy oglądać wyniszczającą grę na przewagi. Na szczęście dla Biało-Czerwonych trzeciej okazji już nie zmarnowali, dzięki czemu wygrali emocjonującego tie-breaka 10:8, a cały mecz 2:1 i to oni zagrają o finał.

 

W półfinale polscy tenisiści zagrają ze zwycięzcami starcia pomiędzy braćmi Huertas del Pino, a argentyńsko-wenezuelskim duetem Gomez/Martinez.