Karol Drzewiecki i Piotr Matuszewski zanotowali kolejny fenomenalny turniej w sezonie. Biało-Czerwoni pokonali dziś w finale challengera w Limie brazylijską parę Britto/Heide, sięgając po kolejny tytuł w ostatnich tygodniach.
Zacięty pierwszy set
Karol Drzewiecki i Piotr Matuszewski w finale challengera w limie mierzyli się z Luisem Britto i Gustavo Heide. Oba duety zagrały ze sobą po raz pierwszy, więc trudno było przewidzieć losy spotkania. Pierwszy set przysporzył nam wielu emocji. Premierowa odsłona była niezwykle wyrównana. Aż do stanu 3:3 oba duety konsekwentnie wygrywały własne gemy serwisowe. Wtedy w lepszej sytuacji znaleźli się Brazylijczycy, bowiem to oni jako pierwsi przełamali Polaków i wyszli na prowadzenie 5:3. Od zapisania seta na swoją korzyść dzielił ich już tylko jeden gem. Nasi reprezentanci mieli jednak inne plany. Nie tylko zanotowali błyskawiczne przełamanie powrotne i po chwili wyrównali (5:5), lecz także po raz drugi z rzędu wygrali gema przy returnie i wyprzedzili rywali (6:5). Co więcej, przy własnym serwisie Drzewiecki i Matuszewski wygrali gema “na sucho”, dzięki czemu zwyciężyli w partii otwarcia 7:5 i znaleźli się o krok bliżej finału.
Końcowe zwycięstwo Biało-Czerwonych
Niesieni zwycięstwem w pierwszym secie Biało-Czerwoni w drugą odsłonę zaczęli fenomenalnie. Od stanu 1:1 wygrali cztery kolejne gemy z rzędu, notując podwójne przełamanie i wychodząc na wysokie prowadzenie 5:1. Wydawało się, że takiej zaliczki nie można było zmarnować. Britto i Heide nie zamierzali jednak spuszczać głów. Tym razem to oni zanotowali imponującą serię i niebezpiecznie zbliżyli się do Polaków (4:5). Ku uciesze polskich kibiców Drzewiecki i Matuszewski zachowali zimną krew i w kolejnym gemie wykorzystali już pierwszą piłkę meczową, wygrywając tego seta 6:4, a całe spotkanie 2:0. Tym samym nasi tenisiści wygrali drugi turniej z rzędu.
Drzewiecki/Matuszewski – Britto/Heide – 2:0 (7:5, 6:4)
Zostaw komentarz