Koniec turnieju dla Magdy Linette! Polka po zaciętym pojedynku w drugiej rundzie poległa z Rebeccą Sramkovą 0:2 (6:7, 4:6). W efekcie polska tenisistka żegna się z turniejem w Hua Hin. Słowaczka za to zasłużenie zameldowała się w ćwierćfinale, w którym zmierzy się z Janą Fett.

Wyrównana walka

Pierwszy set spotkania był niezwykle emocjonujący. Sześć premierowych gemów przebiegało głównie pod dyktando zawodniczek serwujących, przez co do tego momentu nie zobaczyliśmy żadnego przełamania. Niestety w gemie siódmym Linette uległa swojej rywalce przy własnym podaniu. Sramkova wyglądała na korcie dość dobrze i nic nie wskazywało na to, że Polka zdoła jeszcze odrobić straty. Przy stanie 5:4 na korzyść Słowaczki, to właśnie ona miała serwis na zamknięcie całej partii. Mobilizacja poznanianki nie pozwoliła jednak 27-latce na wygraną. Dzięki temu polska tenisistka zdołała wytrwać do tie-breaka, w którym mogło wydarzyć się wszystko.

W decydującym momencie Magda nie zdołała utrzymać tempa narzuconego przez Sramkovą. Tie-break był zdecydowanie bardziej chaotyczny niż poprzednia godzina gry i to zadziałało ostatecznie na korzyść Słowaczki. Ta przy pierwszej okazji wykorzystała piłkę setową, dzięki czemu zapisała pierwszego seta na swoje konto.

Trudne chwile Linette

W drugiej partii problemy Linette pojawiły się już zdecydowanie wcześniej. Po dość spokojnym otwarciu, przeciwniczka dość mocno nacisnęła Polkę w gemie czwartym. Presja Sramkovej okazała się niestety bardzo skuteczna, ponieważ poznanianka nie potrafiła utrzymać swojego serwisu. W efekcie na tablicy wyników widniał wynik 3:1 dla reprezentacji Słowacji, przez co sytuacja polskiej tenisistki robiła się coraz trudniejsza.

Jednak jak dobrze wiemy, Magda potrafi szybko się podnieść i stłamsić rywalkę już chwilę później. Nie inaczej było i tym razem, gdzie to właśnie w gemie piątym zdołała ona uzyskać przełamanie powrotne, wracając tym samym do gry o zwycięstwo. Na dalszą grę obie zawodniczki musiały natomiast poczekać, ponieważ mecz został przerwany z powodu opadów deszczu.

Po prawie 5-godzinnej przerwie w lepszej dyspozycji do rywalizacji wróciła Słowaczka, która z każdą kolejną piłką była bliżej przełamania swojej oponentki. W końcu w gemie dziesiątym Sramkova doszła do pierwszych szans na zamknięcie całego spotkania. Ostatecznie po kilkunastu minutach niesamowitej walki Linette poległa przy obronie czwartej piłki meczowej. W efekcie słowacka tenisistka wygrała tego seta 6:4, triumfując w tym pojedynku 2:0.

Nie będzie kolejnego tytułu

Kilka słabszych momentów zdecydowało. Polka nie zdołała się dziś wybronić przed natarciem rywalki, przez co kończy swoją przygodę z turniejem w Hua Hin. Sramkova pokazała się z bardzo dobrej strony i napsuła krwi naszej zawodniczce. Słowaczka przez większość czasu kontrolowała sytuację i to ona zasłużenie zagra w ćwierćfinale. Tam czeka na nią już Jana Fett, która w drugiej rundzie nie musiała wychodzić na kort ze względu na walkower ze strony Warwary Graczowej.