Tenisiści Hugo Nys i Jan Zieliński doznali goryczy porażki podczas finałowego spotkania turnieju ATP 500 w Barcelonie. Po niezwykle zaciętym spotkaniu tytuł w stolicy Katalonii zgarnęli Argentyńczycy Maximo Gonzalez i Andres Molteni.

Hugo Nys i Jan Zieliński rywalizowali dziś w finale turnieju ATP 500 w Barcelonie. Dla Polaka i jego partnera to był drugi finał rozgrywek ATP w tym sezonie. Na początku marca wygrali turniej w Acapulco. Wtedy rywalizacja toczyła się na kortach twardych, dziś natomiast grali na barcelońskiej mączce.

Polsko-monakijski duet wszedł w spotkanie dość nerwowo, tracąc własne podanie już w pierwszym gemie tej rywalizacji. Po kilku minutach sytuacja się wyrównała i to Jan Zieliński z Hugo Nysem przełamali Argentyńczyków (1:1). Podobna sytuacja wydarzyła się w czwartym i piątym gemie pierwszego seta, gdy duety ponownie przełamały się naprzemiennie (3:2). Polsko-monakijski debel był bardzo blisko kolejnego przełamania w ósmym gemie pierwszej partii, ale tym razem dwukrotnie nie wykorzystali piłek na break (4:4). Zieliński ze swoim partnerem rozegrali bardzo dobrą końcówkę pierwszej partii, najpierw pewnie wygrywając swoje podanie, a następnie przełamując rywali i wykorzystując pierwszą piłkę setową. Polak i reprezentant Monako wygrali pierwszą partię z Argentyńczykami 6:4.

Tenisiści wyszli niezwykle skoncentrowani na drugą partię spotkania. Oba duety tym razem nie oddawały zbyt łatwo swoich serwisów i nie pozwalały na wiele szans dla swoich rywali. Pierwsze osiem gemów padło łupem serwujących, chociaż oba duety miały swoje okazje (4:4). Jako pierwsi w drugiej partii zostali przełamani Zieliński z Nysem. Stało się to w dziewiątym gemie tego seta, gdy Argentyńczycy wykorzystali drugą piłkę na break. Maximo Gonzalez i Andres Molteni podeszli do swojego gema serwisowego na set niezwykle zmotywowani. Nie popełnili większych błędów i pewnie wygrali własny serwis, doprowadzając do wyrównania w rywalizacji i super tie-breaka.

O losach tytułu w Barcelonie musiał zadecydować super tie-break. W nim wiadome było, że najważniejsza będzie chłodna głowa i ograniczenie niewymuszonych błędów. Zdecydowanie lepiej w decydującą partię weszli Zieliński i Nys, którzy szybko objęli prowadzenie 4:1 i wydawało się, że kontrolowali losy na korcie. Niestety kolejne piłki to już fala błędów Polaka i jego partnera, którzy aż 4-krotnie stracili punkty przy własnym serwisie! Bardzo szybko duet argentyński odrobił straty i wyrównał na 6:6. Po kolejnym przegranym punkcie przy własnym podaniu naszego duetu Argentyńczycy prowadzili 9:7 i mieli aż dwie piłki meczowe- na tytuł. Na szczęście Zielu i Nys wyszli obronną ręką z tej sytuacji, za sprawą fantastycznej gry pod siatką Monakijczyka odrobili straty na 9:9. Szala szczęścia przechyliła się niestety znów na korzyść Argentyńczyków, którzy wygrali kolejne dwie piłki i wykorzystali swoją trzecią piłkę meczową. Strasznie szkoda właśnie ostatniej akcji meczu, gdy Hugo Nys miał sporo wolnej części kortu rywali, a jednak będąc pod siatką wyrzucił piłkę poza kort. Dla Jana Zielińskiego i Hugo Nysa był to ósmy wspólny finał rozgrywek ATP i czwarta porażka. W najnowszym rankingu ATP nasz najlepszy deblista awansuje na 18 pozycję, w rankingu ATP Race (ranking roku) Polak i Monakijczyk zajmują 7 pozycję.

Hugo Nys/Jan Zieliński – Maximo Gonzalez/Andres Molteni: 1:2 (6:4, 4:6, 9:11)