Maks Kaśnikowski ciągle nie potrafi się odkręcić po kwalifikacjach Australian Open i dziś już w pierwszej rundzie zakończył swoją przygodę z ATP Challengerem w Glasgow!

Maks Kaśnikowski po odpadnięciu w 2 rundzie kwalifikacji do wielkoszlemowego Australian Open nie potrafi wygrać spotkania. Nasza krajowa rakieta numer trzy najpierw odpadł w 1 rundzie turnieju ATP Challenger w Lille, a dziś potrzymał słabszą passę w Glasgow.

Polak w Szkocji był rozstawiony z numerem ósmym. Pierwotnie nasz tenisista miał grać z innym zawodnikiem ostatecznie dostał jednak szczęśliwego przegranego z kwalifikacji. Rywalem Maksa Kaśnikowskiego w 1 rundzie był reprezentant gospodarzy Giles Hussey (383 ATP).

Spotkanie rozpoczęło się od szybkiego straconego gema serwisowego przez Maksa Kaśnikowskiego. Hussey po raz pierwszy musiał bronić piłek na odłamanie w szóstym gemie zdołał jednak obronić swój serwis i prowadził 4:2. Kaśnikowski w ósmym gemie poradził sobie z serwisem rywala i doprowadził do remisu 4:4. Niestety już w kolejnym gemie nasz tenisista ponownie stracił swój serwis na korzyść rywala. Brytyjczyk wykorzystał atut własnego serwisu i wygrał pierwszą partię 6:4.

Drugi set rozpoczął się fatalnie dla Polaka i szybkiego przełamania Husseya. Kaśnikowski zdołał jednak wyrównać już w kolejnym gemie. Podczas trzeciego gema drugiej partii Kaśnikowski ponownie stracił swój serwis i przegrywał 1:2. Nasz tenisista w ósmym gemie zdołał odrobić straty na 4:4. W dziewiątym gemie Polak musiał bronić kolejnych dwóch piłek na break zdołał jednak tym razem wyjść z opresji obronną ręką. Kaśnikowski w dziesiątym gemie zmarnował pierwszą piłkę setową podczas serwisu Brytyjczyka. Więcej szans na przełamania nie było i o losach drugiej partii decydować musiał Tie-break. Rozpoczął się on fatalnie dla Kaśnikowskiego i przegrywania 1:4 Polak zdołał jednak odrobić straty i ostatecznie wygrał Tie-break 8:6!

Kluczowy dla losów spotkania trzeci set był z początku obiecujący dla Kaśnikowskiego. Polak obronił dwie piłki na break, a następnie w piątym gemie przełamał rywala na 3:2! Niestety Brytyjczyk zdołał odrobić straty w ósmym gemie doprowadzając do remisu 4:4. Nasz tenisista ponownie stracił swój serwis w dziesiątym gemie co skutkowało porażką Kaśnikowskiego. Rywal wykorzystał drugą piłkę meczową i wygrał trzeciego seta 6:4.

Maks Kaśnikowski – Giles Hussey: 1:2 (4:6, 7:6 (6), 4:6)