Przepięknie układa się dla Jana Zielińskiego i Sandera Gille deblowy turniej ATP500 w Rotterdamie. Polsko-belgijska para pokonała dziś po niezwykle emocjonującym spotkaniu rozstawionych z „1” Marcelo Arevalo i Mate Pavica. Tym samym zameldowała się w wielkim finale.

 

Powrót i zwycięstwo po tie-breaku w pierwszym secie

Początek pierwszej partii dzisiejszego spotkania nie ułożył się po myśli Zielińskiego i Gille. Polak i Belg przegrywali już bowiem 1:4. Nie zamierzali jednak składać broni. Po niezwykłej pogoni wyrównali stan rywalizacji na 4:4 i zachowali szansę na zwycięstwo w partii otwarcia. Końcówka premierowego seta obfitowała w niezwykłe wymiany z obu stron, a żaden z duetów nie zamierzał ustąpić. Co prawda jako pierwsi prowadzenie obejmowali rozstawieni z „1” Marcelo Arevalo i Mate Pavic, którzy wychodzili na 5:4 oraz 6:5. Jednak więcej zimnej krwi zachowali Polak i Belg. To oni po raz kolejny doprowadzili do remisu i tie-breaka, w którym zwyciężyli 9:7, zapisując pierwszego seta na swoją korzyść.

 

Wojna nerwów zakończona happy endem

W drugiej partii od pierwszych akcji obserwowaliśmy wyrównaną grę z obu stron. Pomimo kilku break-pointów żadna z par nie zdołała przełamać aż do stanu 6:6. Taki rezultat oznaczał, że podobnie jak w pierwszym secie, również tym razem do wyłonienia zwycięzców potrzebny był tie-break. W nim lepiej rozpoczęli Arevalo i Pavic, wychodząc na 3:0. Zieliński i Gille po raz kolejny udowodnili jednak, że dziś żaden wynik nie jest im straszny. Nie tylko błyskawicznie wyrównali stan rywalizacji na 3:3, odbierając podanie rywalom, lecz po chwili to powtórzyli by mieć do dyspozycji piłkę meczową. Pierwszej Polak i Belg nie wykorzystali. Również drugą obronili najwyżej rozstawieni w Rotterdamie tenisiści. Tym razem sprawdziło się powiedzenie, że do trzech razy sztuka. To właśnie trzecią piłkę meczową wykorzystali Zieliński i Gille, którzy wygrali w tie-breaku 8:6, a w całym spotkaniu 2:0 i awansowali do finału turnieju w Holandii.

 

Zieliński/Gille – Arevalo/Pavic – 2:0 (7:6, 7:6)