Hubert Hurkacz wciąż w walce o Turyn. 

Intensywne tygodnie za nami, ale Hubert Hurkacz nie zwalnia tempa i melduje się w 3 rundzie w Paryżu. Szybko odesłał do domu Hiszpana Roberta Bautiste Aguta 2:0 (6:3, 6:2). Hubert spędził na korcie jedynie godzinę i w przeciwieństwie do meczu z Kordą obyło się bez żadnych tie-breaków.

 

Zarówno pierwszy, jak i drugi set był pod kontrolą Huberta. Początek Hurkacz miał nieco niepewny, szczególnie z forehandu, gdzie Polak popełniał amatorskie błędy. Im dalej w mecz tym większą pewność zdobywał nasz zawodnik. Bardzo dobrze spisywał się przy siatce i bez większego wysiłku, ale za to efektownie zdobywał punkty. Wszystko układało się po myśli Hurkacza, szczególnie po przełamaniu Roberto na 1:3. Nie trzeba było długo czekać na zakończenie tego seta. Hiszpan nie dostał żadnej szansy na powrót, skutecznie uniemożliwiał mu to świetnie prosperujący serwis przeciwnika. Druga partia minęła kibicom jeszcze szybciej. Świetna atmosfera w hali poniosła Huberta dalej, prosto do zwycięstwa. Dwa przełamania i Roberto nie miał już jak wyjść z tej sytuacji. Panowie mierzyli się już ze sobą kilkukrotnie i dziś, tak jak w Rotterdamie, górą był Polak. W następnym meczu rywalem będzie Norweg Ruud lub Argentyńczyk Cerundolo.