Po turnieju Wielkoszlemowym Roland Garros tenisiści przenieśli się na korty trawiaste. W tym tygodniu ruszyły dwa turnieje ATP 500 w Niemczech. Jeden w Berlinie, a drugi w Halle, w którym udział bierze Hubert Hurkacz. Ponadto zgłosił się jeszcze do rywalizacji deblowej. Stworzy parę z Jannikiem Sinnerem, który niedawno został liderem rankingu ATP, po raz pierwszy w karierze. 

Przed dwoma laty Polak triumfował w Halle, pokonując w finale Daniła Miedwiediewa. Rok temu odpadł na wczesnym etapie, bo już w 1/8. W dzisiejszym meczu pokonał reprezentanta Włoch Flavio Cobolli 2:0 (7:5, 7(7):6).

Przebieg spotkania

Po zakończeniu meczu Miedwiediew Borges na kort wyszedł Hubert Hurkacz. Seta rozpoczął faworyt spotkania. Gra toczyła się dość szybko. Po zaledwie 6 minutach gry panowie rozegrali między sobą już 5 gemów. Nie wdawali się między sobą w długie wymiany. Okazja na przełamanie nadeszła w szóstym gemie. Rozpoczęło się od wyniku 40:15 na korzyść dla 9 zawodnika rankingu. Włoch doprowadził do równowagi, ale Hurkaczowi udało się wypracować  jeszcze jedną sytuację, przy której miał break pointa. Tym razem akcja została rozstrzygnięta z korzyścią dla bardziej doświadczonego tenisisty i zrobiło się 4:2.

Nadszedł moment dekoncentracji, który przyniósł ze sobą negatywne konsekwencje. Włoch wykorzystał chwilę słabości przeciwnika i odrobił stratę przełamania. W 10 gemie Polak nieoczekiwanie doczekał się pierwszego set balla, ale jego nadzieję zostały szybko ugaszone. Następne okazję nadeszły niedługo potem. Cabolli nie utrzymał presji przy swoim podaniu, ale nie łatwo było urwać tego 12 gema. Potrzeba było do tego trzech podejść, aby Hubert mógł zapisać seta na swoim koncie.

Do końca było jeszcze daleko, o czym świadczył ciężki przebieg drugiej partii. Po porażce jakiej doznał Włoch, wcale nie zamierzał ułatwić życia Polakowi. Tym razem żaden z zawodników nie miał żadnych szans na przełamanie. Flavio znalazł się w ciężkiej sytuacji po tym jak przy stanie 6:5 30:30, popełnił podwójny błąd serwisowy i Hurkacz był już tylko jedną piłkę od tego, aby wygrać całe spotkanie. Finalnie Włoch doprowadził do tie breaka. W tie breaku dzielił i rządził tenisista, który jest uznawany przez kibiców za niejakiego “specjalistę”, a to wszystko przez liczbę tie breaków, jaką rozegrał w poprzednim sezonie. Hurkacz prawie bezbłędnie rozegrał końcówkę spotkania przegrywając jedynie dwa punkty.

Hubert przeciwnika pozna dopiero jutro. Będzie to albo kwalifikant James Duckworth lub Joao Fonseca, który dostał dziką kartę od organizatorów