Niewiarygodną dyspozycję na początku Wimbledonu prezentuje liderka światowego rankingu. Polka rozpoczęła od pewnego zwycięstwa nad Lin Zhu. Tym razem była zdecydowanie lepsza od Sary Sorribes Tormo. 

To był pokaz siły raszynianki, która była skuteczniejsza w każdym aspekcie! Hiszpanka broniła się jak mogła, dużo biegała i walczyła o każdy punkt. Co więcej, starała się zmieniać rytm wyprawami do siatki. Nie przyniosło jej to zamierzonego skutku.

Iga z minuty na minutę prezentowała się na korcie lepiej i grała coraz swobodniej. Sorribes Tormo z kolejnymi gemami coraz bardziej traciła wiarę w końcowe zwycięstwo i wyglądała na bardziej przytłoczoną.

Polka potrzebowała zaledwie 70 minut, żeby awansować do III rundy. Była znacznie lepsza i pewnie zwyciężyła 6:2, 6:0. Jej kolejną rywalką będzie Petra Martic lub Diane Parry.