Za nami spotkania z udziałem Magdaleny Fręch i Magdy Linette. Fręch w ramach turnieju WTA w Monastirze ulegla Nuri Parizzas – Diaz 1:2 (2:6, 6:0, 4:6), zaś Linette w zmaganiach w Nanchang uległa Waleriji Sawinych 1:2 (5:7, 6:3, 6:7).

Przenieśmy się najpierw do Afryki, a konkretniej do tunezyjskiego Monastiru. Faworytką hiszpańsko – polskiego pojedynku była Magdalena Fręch. Spotkanie jednak nie było jednostronne i do samego końca trzymało w napięciu. Pierwszy set rozpoczęła seria przegranych serwisów z obu stron. Dopiero w piątym gemie Hiszpanka zdołała obronić swoje podanie. Niestety, Polka popełniała dużą ilość błędów. W samej pierwszej partii na jej koncie widniało aż sześć podwójnych błędów. Stracone podania w szóstym i ósmym gemie sprawiły, że tenisistka z Półwyspu Iberyjskiego była górą w tej części pojedynku.

Druga odsłona miała zupełnie inny przebieg od poprzedniej. Nasza zawodniczka zdominowała rywalkę w każdym aspekcie. Owa partia trwała zaledwie 27. minut i bez straty gema padła łupem 69. zawodniczki rankingu WTA – Magdaleny Fręch.

Trzecia, a zarazem decydująca partia miała przebieg bardzo wyrównany. Już na samym początku obie tenisistki przegrały swoje serwisy. Niestety, Hiszpanka była skuteczniejsza od Polki, która została przełamana w dziewiątym, kluczowym gemie. Po krótkiej wymianie, to Parizzas – Dias cieszyła się ze zwycięstwa.

O poranku czasu polskiego Magda Linette zmierzyła się z Rosjanką, Waleriją Sawinych. Po ponad trzygodzinnym, wyrównanym pojedynku, niestety to rywalka Polki zwyciężyła w tej batalii 1:2 (5:7, 6:3, 6:7).