Iga Świątek po zwycięstwie z Petrą Martić (WTA 29) w 1/16 finału Wimbledonu w kolejnej rundzie zmierzyła się z Belindą Bencić (WTA 14). Szwajcarka w poprzedniej rundzie rozprawiła się w dwóch setach z inną polską tenisistką- Magdą Linette (WTA 24).

Pierwszy set rozpoczął się od wyrównanej gry obu tenisistek. Zawodniczki bardzo pewnie wygrywały swoje podania. Polka miała okazję na to, aby przełamać rywalkę w drugim gemie, jednak nie wykorzystała trzech break pointów. Serca wielu polskich kibiców zabiły mocniej przy stanie 2:1 dla Polki, ponieważ Iga poprosiła o przerwę medyczną ze względu na doskwierający ból w stopie. Jednak po chwili najlepsza tenisistka na świecie powróciła do gry. Iga miała w czwartym gemie kolejną szansę na przełamanie Bencić, jednak ponownie Szwajcarka wyszła cało z tej sytuacji. Kolejny gem padł łupem Igi bez straty punktu. Szósty gem, mimo drobnych problemów, został wygrany przez Szwajcarkę. Iga przy swoim podaniu, nie pozwalała rywalce właściwie na nic, siódmego gema wygrała ponownie do 0. Szwajcarka chwilę później doprowadziła do wyrównania 4:4. Przy kolejnym gemie i podaniu Igi, ponownie górą była Polka, jednak tym razem Belinda Bencić sprawiła jej trochę kłopotów. W dziesiątym gemie Świątek miała dwie okazje na to, aby zakończyć seta przełamując rywalkę, jednak ponownie Belinda Bencić wybroniła się z tej trudnej sytuacji. Obie zawodniczki następnie wygrały swoje podania, przez co pierwsza partia musiała zakończyć się tie-breakiem. Decydujący fragment pierwszego seta rozpoczął się lepiej dla Szwajcarki, która wyszła na prowadzenie 4:0, przełamując dwukrotnie Igę. Przy stanie 1:6 dla Belindy Bencić, Świątek zdobyła 3 punkty z rzędu, ale jak się okazało chwilę później były to ostatnie punkty Igi w tym tie-breaku. Polka przegrała 4:7.

Drugi set rozpoczął się wyśmienicie dla Igi Świątek, Polka przełamała rywalkę, a następnie po swoim podaniu wyszła na prowadzenie 2:0. Następnie do stanu 3:2 dla Igi obie zawodniczki bez większych problemów wygrywały swoje podania. Jednak 2 kolejne gemy padły łupem Szwajcarki, która wyszła na prowadzenie 4:3. Od tego momentu ponownie obie zawodniczki pewnie wygrywały swoje podania. Przy stanie 6:5 dla Belindy Bencić oraz podaniu Igi Świątek, reprezentantka Szwajcarii miała 2 okazje na to, aby przełamać Polkę, a przy okazji zakończyć spotkanie. Na szczęście Iga wyszła z tej rozgrywki obronną ręką i doprowadziła do remisu 6:6. Tie-break rozpoczął się aż od 5 przełamanych podań przez obie zawodniczki, po tych akcjach Iga prowadziła 3:2. Od tego stanu Biało-Czerwona wygrała kolejne cztery piłki, wygrywając tie-breaka 7:2.

Trzeci set rozpoczął się od dwóch gemów wygranych przez zawodniczki bez straty punktu. W kolejnym gemie Iga musiała bronić swojego podania przed break pointem ze strony Bencic, na szczęście udało jej się to i wyszła na prowadzenie 2:1. W kolejnym gemie Świątek przełamała rywalkę i prowadziła już 3:1. Iga zwyciężyła gema przy swoim podaniu i wyszła na prowadzenie 4:1. Polka kontrolowała przebieg tego seta i nie pozwalała rywalce wrócić do gry. Obie zawodniczki wygrywały swoje podania. Dziewiąty gem spotkania rozpoczął się od dwóch piłek wygranych przez Bencić, następnie dobrą zagrywką popisała się Świątek, a kolejna piłka została wyrzucona przez Szwajcarkę. Przy stanie 30:30 Iga zagrała świetną piłkę tuż przy samej linii, dzięki czemu miała pierwszą piłkę meczową w tym spotkaniu. Po kolejnej akcji Polka mogła już cieszyć się, po raz pierwszy w karierze, z awansu do ćwierćfinału Wimbledonu.

I. Świątek- B. Bencić 6(4): 7(7), 7(7): 6(2), 6:3