Iga Świątek wygrywa finały WTA i zapisuje się ponownie w historii polskiego tenisa! Nasza tenisistka w wielkim finale rozbiła Amerykankę Jessicę Pegulę 2:0 i dodatkowo objęła prowadzenie w rankingu WTA. Nasza tenisistka będzie “zimowała” jako światowy nr 1!

Pierwszy set:

Polka na wielki finał w Cancun wyszła niezwykle wyluzowana. Nasza tenisistka z niezwykłą pewnością siebie otworzyła to spotkanie, wygrywając swój serwis. Amerykanka odpowiedziała w podobnym stylu i po dwóch gemach mieliśmy 1:1. Iga z każdą kolejną minutą na korcie zaczynała coraz bardziej dominować i miało to przełożenie na kolejne dwa gemy. Najpierw Polka wygrała własne podanie, a następnie dość pewnie przełamała rywalkę i odjechała na 3:1. Pegula widząc dobrą postawę Świątek zaczynała grać coraz bardziej nerwowo i popełniać wiele niewymuszonych błędów. Iga znakomicie to wykorzystywała i zdobywała kolejne gemy. Amerykance dziś wcale nie funkcjonował serwis, przez co została przełamana po raz drugi i Polka prowadziła już 5:1. Siódmy gem dawał naszej tenisistce szansę by przy własnym podaniu wygrać seta. Iga znakomicie zrealizowała swoje zadanie i wygrała gema na “sucho”. Ten gem to był koncert gry, opanowania i inteligencji na korcie Polki. Amerykanka została wręcz zdmuchnięta z kortu. Nasza rakieta nr 1. pewnie wygrała pierwszą partię 6:1, doprowadzając rywalkę do małej frustracji.

Statystyki pokazują, że gdy Świątek wygrywa pierwszego seta to praktycznie nie przegrywa już spotkań. Kibice z Polski głęboko wierzyli, że ta statystyka się dziś tylko potwierdzi.

Drugi set:

Iga dominowała na korcie dalej i weszła tak samo pewnie w tego seta jak w poprzedni. Nasza tenisistka już w pierwszym gemie drugiej partii przełamała rywalkę, odbierając jej powoli resztki nadziei. Iga potwierdziła, że Amerykanka dziś nie ma czego szukać także w kolejnych gemach. Najpierw Świątek w świetnym stylu wygrała swój serwis, a następnie przełamała rywalkę po raz drugi i mieliśmy 3:0 dla Polki. Pegula swoją frustrację wyraziła uderzeniem rakietą w kort, a publiczność w ramach wsparcia zaczęła wykrzykiwać jej imię. Świątek natomiast szła za ciosem wygrywając na “sucho” kolejnego gema dzisiejszego wieczoru. Bezradna Amerykanka nie miała pomysłu jak radzić sobie z niesamowitą dziś Polką, co skutkowało dla niej tylko kolejnymi kłopotami. Było widać, że wolą walki Peguli z każdą minutą jest coraz słabsza. Iga po raz trzeci w tym secie przełamała rywalkę i prowadziła już 5:0. Polka stała przed szansą wygrania seta do “zera” i zapewnienia sobie tytułu mistrzowskiego. Tak też się stało. Iga wygrała również ostatniego gema w tym secie, pomimo walki Amerykanki i jej szansy na breaka. Iga Świątek wygrała seta 6:0, a całe spotkanie 2:0.

Dzisiejszy mecz to była całkowita dominacja naszej tenisistki na korcie. Raszynianka potwierdziła, że zasługuje na miano światowego numeru jeden i kapitalny sezon kończy wygranymi tytułami oraz przejęciem liderowania w światowym rankingu WTA! Iga Świątek jest drugą polską tenisistką, która wygrała finały WTA. Pierwszą była w 2015 roku Agnieszka Radwańska. Iga z całą pewnością zostanie ogłoszona najlepszą tenisistką tego sezonu. To drugi piękny i wielki sezon w wykonaniu Polki. Tworzy się historia!

Iga Świątek – Jessica Pegula 2:0 (6:1, 6:0)