Kolejną dyscyplinę, jaką wzięliśmy pod lupę jest koszykówka 3×3. Przepustkę do Paryża zgarnęła jedynie nasza męska reprezentacja, która w tym roku jest jedną wielką niewiadomą. Na co tak naprawdę stać podopiecznych Piotra Renkiela na Igrzyskach Olimpijskich?
Koszykówka w wersji ulicznej swój debiut na Igrzyskach Olimpijskich miała w Tokio, czyli trzy lata temu. Decyzja o tym, aby dołączyć tę dyscyplinę do programu Igrzysk zapadła 9 czerwca 2017 roku.
Nieudany debiut
Debiutancki występ męskiej reprezentacji Polski w koszykówce nie był zbyt udany. Biało-Czerwoni jechali do Tokio z nadzieją, że uda się wywalczyć historyczny medal w koszykówce 3×3 dla naszego kraju. Rzeczywistość jednak okazała się brutalna, bowiem Polacy wygrali zaledwie dwa spotkania, zajmując 7. miejsce w grupie, co niestety nie dało awansu do strefy medalowej.
Wszystko rozpoczęło się od wyraźnej porażki z późniejszym złotym medalistą imprezy — Łotwą (14:21). Na koniec pierwszego dnia udało się nam zrehabilitować i pokonać Japonię – 20:19, co pozwoliło wierzyć w końcowy sukces naszej kadry w Tokio.
Niestety w późniejszych pojedynkach było już tylko gorzej. Co prawda, z takim samym bilansem udało się zakończyć drugi dzień rywalizacji (porażka 12:15 z Serbami oraz zwycięstwo 21:16 z Rosyjskim Komitetem Olimpijskim). Od tego momentu jednak przytrafiały się już same porażki, kolejno: 19:21 z Chinami, 20:22 z Holandią oraz 14:16 z reprezentacją Belgii.
Finalnie przyłożyło się to na dwa zwycięstwa i aż pięć porażek (tyle samo co Chiny i Japonia), co dało 7. miejsce w fazie grupowej, które nie było premiowane awansem do fazy play-in, czyli pojedynku ćwierćfinałowego. Polska przegrała możliwość gry o medale średnią zdobytych punktów, która w naszym przypadku wyniosła 17.1, przy 17.6 Japonii, co zadecydowało o tym, kto zagrał o półfinał turnieju.
Złotym medalistą Igrzysk Olimpijskich w Tokio w koszykówce 3×3 została Łotwa, pokonując w wielkim finale Rosyjski Komitet Olimpijski – 21:18. W meczu o 3. miejsce z kolei lepsi okazali się Serbowie, wygrywając 21:10 z Belgami.
Jak wyglądały kwalifikacje na Igrzyska?
Przepustkę na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu uzyskała tylko męska reprezentacja. Polscy koszykarze w spotkaniu o 3. miejsce turnieju kwalifikacyjnego, które dawało awans, dopiero po dogrywce po rzucie z dystansu Przemysława Zamojskiego pokonali Mongolię 22:20. Niestety pomimo dwóch prób w stolicy Francji nie ujrzymy naszych Pań. Biało-Czerwone brały udział w dwóch turniejach kwalifikacyjnych. W pierwszym z nich Polki dotarły aż do finału, gdzie uległy Azerkom 17:18, tym samym przegrywając awans. Następnie okazały się słabsze od Hiszpanek, drugi raz nie uzyskując przepustki na najważniejszą imprezę czterolecia.
Na co stać nas w Paryżu?
Na Igrzyska dostać się udało. Na Mistrzostwa Europy już nie. Ciężko tak na dobrą sprawę określić dyspozycję naszej reprezentacji przed najważniejszymi spotkaniami w tym roku. Praktycznie każdy mecz Biało-Czerwonych kończył się nerwówką. Było to widać już podczas turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich, gdzie musieli się napocić, aby w ogóle znaleźć się w fazie pucharowej węgierskiego turnieju. Na inaugurację przytrafiła się niespodziewana, bardzo wysoka porażka z Mongolią, która znacznie utrudniła sprawę awansu. W drugim spotkaniu jednak dopiero w końcówce pokonali Japonię, przegrywając już 16:20, finalnie triumfując 21:20 po celnej dobitce Adriana Boguckiego.
Podobnie było następnego dnia. Najpierw przytrafiła się porażka z Niemcami – 18:20, aby chwilę później po szalonej końcówce pokonać Belgię, co koniec końców dało awans do najważniejszej części rywalizacji o Igrzyska Olimpijskie. W ćwierćfinale Polacy pokonali Austrię 21:18, aby następnie ulec w półfinale Litwie 15:21. O wszystkim zadecydowała dogrywka w starciu o 3. miejsce z Mongolią, którą udało się wygrać, uzyskując przepustkę na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu.
W międzyczasie reprezentacja Polski grała eliminacje o Mistrzostwa Europy. Tutaj już tak kolorowo nie było. Podopieczni Piotra Renkiela pokazali się z bardzo słabej strony, przez co drugi raz z rzędu zabraknie ich w walce o tytuł najlepszej ekipy Starego Kontynentu.
Podsumowując, Polska w koszykówce 3×3 nie jest rozpatrywana jako nasza nadzieja medalowa. Mimo to są w stanie sprawić niespodziankę i wyjechać z Paryża z historycznym krążkiem dla naszego kraju. Kluczowa będzie dobra postawa w fazie grupowej, gdzie nie ma zbyt dużego marginesu błędu, bowiem każda porażka utrudni walkę o najwyższe cele.
Terminarz reprezentacji Polski na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu:
- Polska — Francja, 30 lipca, godzina 22:05
- Polska — Stany Zjednoczone, 31 lipca, godzina 22:35
- Polska — Litwa, 1 sierpnia, godzina 13:35
- Polska — Chiny, 1 sierpnia, godzina 19:35
- Polska — Holandia, 2 sierpnia, godzina 10:35
- Polska — Serbia, 2 sierpnia, godzina 22:05
- Polska — Łotwa, 4 sierpnia, godzina 18:00
- Ewentualna faza play-in, 4 sierpnia, godzina 21:30 bądź 22:05
- Ew. półfinał, 5 sierpnia, godzina 18:00 bądź 19:00
- Ew. mecz o brąz, 5 sierpnia, godzina 21:30,
- Ew. mecz o złoto, 5 sierpnia, godzina 22:35
Pozostałe nasze zapowiedzi:
Zapowiedź olimpijska: Kajakarstwo górskie, czyli nadzieja na medal
Zapowiedź olimpijska: Żeglarstwo, czyli legenda Kusznierewicza i apetyt na więcej
Super cykl, czekam na dalsze dyscypliny 🙂