W weekend odbyła się 9.kolejka PGE Ekstraligi, która nie dostarczyła zbyt wielu emocji, gdy popatrzymy na same wyniki. Wszystko rozpoczęło się we Wrocławiu, jednak plany pokrzyżowała pogoda i zakończona ściganie po 9.gonitwach. Pewne zwycięstwa odniosły też zespoły z Gorzowa, Lublina i Częstochowy. Jak co tydzień zapraszamy do obiektywnego podsumowania kolejki w żużlowej ekstraklasie, w której przedstawimy kilka wniosków.

 

1. Pogoda spłatała figla, czyli o spotkaniu Wrocławia z Grudziądzem

Wrocław — zespół, który od blisko dwóch miesięcy kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa, nie tracąc przy tym żadnego punktu kontra sprawca największej tegorocznej sensacji – GKM Grudziądz.

Początkowo, ku zdziwieniu (choć wiemy już, że grudziądzanie potrafią zaskakiwać) mecz był na styku. Po czterech gonitwach, na tablicy wyników widniała dwupunktowa przewaga gospodarzy. Dopiero po 7. wyścigach wrocławianie potrafili odskoczyć. Od tego momentu na stadionie olimpijskim doszło do oberwania chmury. Przez co, rozegrano jeszcze tylko dwa biegu. Ostatecznie, Wrocław po raz 8 w tym sezonie dopisał do swojego dorobku komplet punktów. Ich passa spotkań bez porażki trwa już blisko dwa miesiące. Jedyny niepokonany na torze, okazał się Bartłomiej Kowalski (3,3).

Z kolei Grudziądz z podniesioną głową mógł wrócić do domu

 

2. Stal wygrywa po raz czwarty z rzędu, kompletny Thomsen i Fajfer

Gorzów jedzie i wygrywa, a Krosno ciągle w kontrakcie — tak początkowo wyglądał pojedynek wicemistrza Polski z beniaminkiem. Jednak im dalej w las, tym dominacja “Stalowców” była coraz wyraźniejsza. Przed biegami nominowanymi wynosiła dwadzieścia punktów, a na koniec aż dwadzieścia cztery.

Dla podopiecznych Stanisława Chomskiego to czwarty triumf rzędu okraszony drugim bonusem. Teoretycznie zawodnicy z Gorzowa byli w piątkowy wieczór praktycznie nieomylni. Komplet oczek Martina Vaculika pozbawił defekt motocykla, problemy ze sprzętem miał też Szymon Woźniak. Na torze rządził Anders Thomsen. Duńczyk pierwszy raz w swojej karierze osiągnął barierę kompletu punktów. Na wyróżnienie zasługuję też rewelacyjny w ostatnich tygodniach — Oskar Fajfer. Reprezentant Polski, zdobywając 12 punktów z trzema bonusami, zaliczył najlepszy wynik w historii startów w PGE Ekstralidze. Pobił tym samym swój najlepszy wynik sprzed blisko dekady, w pamiętnym spotkaniu Torunia z Gdańskiem, który zakończył się pogromem (74:16). Wtedy Oskar zrobił mały komplet – 11+4, co do piątku było jego “życiówką”.

3. Waleczne młode byki, genialny Lidsey

Kilka dni przed kolejnym spotkaniem Unii Leszno, media społecznościowe klubu poinformowały, że w meczu nie pojedzie Janusz Kołodziej. Tym samym, w składzie było aż sześciu zawodników poniżej 25 roku życia. Całość uzupełnił Adrian Miedziński (37 lat).

Większość wskazywała leszczynian na pożarcie. Jednak bardzo młody zespół dzielnie stawiał opór, aż do biegu jedenastego. Wtedy na minimalnym prowadzeniu byli częstochowianie (35:31). Od tego momentu Leszno “osłabło”, przegrywając ostatnie cztery gonitwy – 6:18. W konsekwencji czego, ulegając w całym spotkaniu 37:53. Oznacza to, piątą z rzędu porażkę.

Nie od dzisiaj wiadomo, że podopieczni Piotra Barona mają “patent” na owal w Częstochowie. Przegrali tam bowiem, pierwszy raz od 2018 roku! Na torze dzielił i rządził Jaimon Lidsey. Zawodnik z formacji U-24 zaliczył swój najlepszy start w całej historii jego startów w PGE Ekstralidze.

4. Nieironicznie… Wilki Krosno z historycznym wynikiem w Gorzowie

Krosno to zespół, który na wyjazdach nie potrafi postawić się rywalowi. Podobnie było w Gorzowie, gdzie dostali drugie największe baty w lidze zaraz po porażce (28:62) we Wrocławiu. Absurdalny jest fakt, że wywalczone 33 punkty na ziemi lubuskiej to ich historyczny wynik. Wcześniej nie byli w stanie przekroczyć tam, granicy 27 oczek. Niestety nie sięgam pamięcią kiedy to było, ale podejrzewam, że w poprzedniej dekadzie.

Niestety po raz kolejny sprawdza się słowa ekspertów, że krośnianie na wyjazdach nie są w stanie rywalizować. Stawia ich to w coraz to gorszej sytuacji, bowiem u siebie został im jeden mecz, który są w stanie (moim zdaniem wygrać) z Lesznem. Pozostałe spotkanie, z teoretycznie słabszymi zespołami rozegrają w delegacji (czytaj tu najprawdopodobne spotkanie o utrzymanie z Grudziądzem). Krosno na ligowe punkty czeka od końca kwietnia, notując przy tym serię czterech porażek.

5. Jednostronny hit kolejki

Na zakończenie 9. kolejki Motor Lublin rozbił na swoim owalu zespół z Torunia, 59:31. W tym meczu już od samego początku torunianie mieli ogromne problemy, które nasilały się z wyścigu na wyścig. Tak naprawdę, gdyby nie wybitna postawa Emila Sajfutdinova, który sam w pojedynkę zrobił 15 na 31 możliwych punktów, to najprawdopododniej Toruń nie zdobyłby nawet 25 punktów. Dla podopiecznych Roberta Sawina to czwarta z rzędu porażka w delegacji. Co gorsza, na wyjeździe nie byli w stanie dotąd zdobyć, chociażby 42 punktów. Ich sytuacja w ligowej tabeli zrobiła się bardzo ciężka. Przed nimi wyjazd do Grudziądza. Jeśli polegną w tym spotkaniu za trzy punkty, to przy najgorszym scenariuszu będą zamykać tabelę. Najgorszy występ w tym sezonie zaliczył Patryk Dudek (3+2)

Z kolei Lublin zrehabilitował się za minimalną porażkę w Toruniu (44:46) i zmazał plamę po bardzo słabym występie w Grudziądzu (34:56). Najlepszy występ w tym sezonie zaliczył Jack Holder.

Szczegółowe wyniki 9. kolejki PGE Ekstraligi

Betard Sparta Wrocław 31:23 ZOOleszcz GKM Grudziądz

Wrocław: 31

Tai Woffinden – 4+1 (1*,3,0)

Daniell Bewley – 7+1 (2,2*,3)

Artem Łaguta – 5 (2,3)

Piotr Pawlicki – 4 (3,1)

Maciej Janowski – 4 (1,0,3)

Mateusz Panicz – 1 (1,0,0)

Bartłomiej Kowalski – 6 (3,3)

Grudziądz: 23

Nicki Pedersen – 6+1 (3,2,1*)

Gleb Czugunov – 3+1 (0,1*,2)

Frederik Jakobsen – 1+1 (0,0,1*)

Vadim Tarasenko – 5 (1,2,2)

Max Fricke – 3 (2,1)

Kacper Pludra – 5 (2,3)

Kacper Łobodziński – 0 (0,0)

 

ebut.pl Stal Gorzów Wielkopolski 57:33 Cellfast Wilki Krosno

Gorzów: 57

Szymon Woźniak – 7 (D,1,3,3,0)

Oskar Fajfer – 12+3 (3,3,2*,2*,2*)

Martin Vaculik – 12 (3,D,3,3,3)

Wiktor Jasiński – 5+1 (1,1,1,2*)

Anders Thomsen – 15 (3,3,3,3,3)

Oskar Paluch – 3 (3,T,0)

Mateusz Bartkowiak – 3 (1,1,1)

Krosno: 33

Jason Doyle – 8 (2,2,D,W,2,2)

Mateusz Świdnicki – 1 (-,-,1,-,-)

Vaclav Milik – 6+1 (1,3,1*,1)

Krzysztof Kasprzak – 7+1 (2,2*,2,1,0)

Andzejs Lebedevs – 8+1 (2,2,2,0,1*,1)

Krzysztof Sadurski – 1 (0,1,0)

Denis Zieliński – 2 (2,0,0)

Szymon Bańdur – 0 (0,0)

 

Tauron Włókniarz Częstochowa 53:37 FOGO Unia Leszno

Częstochowa: 53

Leon Madsen – 12+1 (2,3,3,2,2*)

Maksym Drabik – 11+1 (3,2*,1,2,3)

Kacper Woryna – 13+1 (1*,3,3,3,3)

Jakub Miśkowiak – 4+1 (1,1,1,1*)

Mikkel Michelsen – 10+2 (3,3,1,1*,2*)

Kacper Halkiewicz – 0 (0,0,0)

Kajetan Kupiec – 3+1 (1,0,2*)

Leszno: 37

Bartosz Smektała – 8 (3,2,2,0,0,1)

Hubert Jabłoński – 2+1 (0,1*,0,1,-)

Maurice Brown – 0 (0,-,-,-,-)

Jaimon Lidsey – 13 (2,2,3,3,3,0)

Adrian Miedziński – 3 (2,1,0)

Damian Ratajczak – 6+1 (3,1*,0,2,0)

Antoni Mencel – 5+2 (2*,0,2*,0,1)

 

Platinum Motor Lublin 59:31 For Nature Solutions KS Apator Toruń

Lublin: 59

Jarosław Hampel – 11+1 (2*,3,3,0,3)

Antti Vuolas – 2 (1,1,0,-)

Jack Holder – 13 (3,3,2,3,2)

Fredrik Lindgren – 8+3 (1,2*,1*,2,2*)

Bartosz Zmarzlik – 12 (3,3,3,3,-)

Mateusz Cierniak – 10+2 (3,3,2*,1,1*)

Bartosz Bańbor – 3+1 (2*,0,1)

Toruń: 31

Patryk Dudek – 3+2 (0,1*,1*,1,0)

Paweł Przedpełski – 6 (0,2,2,2,0)

Robert Lambert – 4 (1,1,1,0,1)

Wiktor Lampart – 2 (2,0,0,-)

Emil Sajfutdinov – 15 (2,2,3,3,2,3)

Oskar Rumiński – 0 (0,0,-)

Mateusz Affelt – 1 (1,D,0,0)

Aktualna tabela:

Źródło: Twitter/Canal+ Speedway