Dzisiaj z Międzynarodowych Targów Poznańskich ruszył peleton 80. edycji wyścigu Tour de Pologne. Jubileuszowa edycja po raz 30. prowadzona przez Czesława Langa rozpoczyna się 5 dni po wyścigu Tour de France. W wyścigu pojedzie aż 17 polskich kolarzy, a pierwszy etap mający 183,7km prowadził po Poznaniu i okolicach. 

Tegoroczna edycja 80. TDP przeniosła się ze wschodu na zachód, dzięki czemu publiczność międzynarodowa, a także kolarski peleton poznał kolejne części naszego kraju. Polscy kibice w wyścigu najbardziej liczyć będą na naszych liderów Michała Kwiatkowskiego, a także Rafała Majkę.

Na samym początku pierwszego etapu wyścigu dookoła Polski uformowała się 4-osobowa ucieczka dnia. W składzie ucieczki mieliśmy 3 biało-czerwonych: dwóch reprezentujących skład reprezentacji Polski (Patryk Stosz i Norbert Banaszek), a także Kamil Małecki (Q 36,5 Pro Cycling Team) oraz Włoch Fillipo Ridolfo. Pierwsze dwie premie: lotną oraz górską w Suchym Lesie wygrał Patryk Stosz, który zapewnił  sobie tym koszulkę najlepszego górala po pierwszym dniu rywalizacji.

Premię specjalną z okazji 95 lat TDP w Pobiedzisku wygrał Norbert Banaszek. Na tym etapie przewaga ucieczki wynosiła niecałe 3min przewagi. Każdy kolejny kilometr powodował przyspieszenie w peletonie, czołówka wyścigu została dogoniona na 54km przed metą etapu. W międzyczasie Patryk Stosz i Kamil Małecki zdołali jeszcze wygrax premię specjalną i lotną, znajdujące się w Środzie Wielkopolskiej i Kostrzynie.

Finisz dzisiejszego etapu zaplanowano na torze Poznań, gdzie zgromadziła się znaczna liczba kibiców pomimo deszczowych warunków. Było wiadomo, że dzisiaj odjazd nie będzie miał szans na sukces i grupy sprinterskie postarają się rozegrać ten etap. Polscy kibice najbardziej liczyli na udany finisz Stanisława Aniołkowskiego, dlatego dopingując czekali jak zaprezentuje się na mecie toru wyścigowego w Poznaniu.

Ogromna burza sprawiła na finiszu etapu duże problemy dla organizatorów, a także kolarzy. Następowało duże przemeblowanie w peletonie na ostatnich kilometrach. Na 7 km przed metą mieliśmy kraksę w peletonie, który został podzielony na dwie części, a kraksa miała jeszcze miejsce przed elementem neutralizacji. Na torze Poznań droga już była dużo szersza i czysta. Pomimo ogromnych kałuż kolarze mogli przygotowywać sprinterskie pociągi, niestety przyczepność na torze nie była najlepsza i mieliśmy kolejne dwie kraksy w już i tak szczupłym peletonie. Ostatecznie najbardziej przytomnie pokazał się Francuz z grupy Soudal Quick-Step Tim Merlier, który został pierwszym liderem jubileuszowej edycji TDP.

Dobrze pokazali się Polacy. Oprócz sukcesów na premiach podczas ucieczek nieźle zaprezentowali się nasi sprinterzy. Dobre 6 miejsce zajął Maciej Paterski (Reprezentacja Polski), a pozycję niżej był Stanisław Aniołkowski (Human Powered Health).  Najlepszym góralem został Norbert Banaszek. Jutro czeka nas kolejny pasjonujący etap na naszych rodzimych szosach.