Hubert Hurkacz ma za sobą niezwykle udany dzień. Po wygranej w singlu miał niewiele odpoczynku nim pojawił się ponownie na korcie, ale to nie przeszkodziło mu awansować do ćwierćfinału debla. Do kolejnej rundy w Montrealu awansowała również Magda Linette. 

Hurkacz zanim wyszedł na kort wraz z Mate Paviciem miał za sobą trzysetowy, zwycięski pojedynek z Kecmanoviciem, o którym pisaliśmy TUTAJ. Naprzeciwko Polaka i Chorwata stanęła para rozstawiona w turnieju z “1” – Wesley Koolhof/Neal Skupski. Pojedynek ten od początku był wyrównany. Dość powiedzieć, że w pierwszej partii nie zobaczyliśmy żadnego przełamania. Niestety w tie-breaku lepsi okazali się Holender i Brytyjczyk. W drugim secie przełamanie na korzyść Koolhofa i Skupskiego przyszło w najgorszym możliwym momencie, przy stanie 5:5. Przez to Hurkacz i Pavic znajdowali się pod ścianą, ponieważ rywale serwowali na mecz. Na szczęście polsko-chorwacki debel wyrównał na 6:6, a następnie wygrał tie-breaka, doprowadzając do trzeciej partii. Decydującą rozgrywkę lepiej rozpoczęła “polska” para. Hurkacz i Pavic kontynuowali dobrą grę, zwyciężając 10:5 w ostatnim secie oraz 2:1 w całym meczu. Tym samym zameldowali się w ćwierćfinale!

Hurkacz/Pavic – Koolhof/Skupski 6:7(2), 7:6(2), 10:5

Równie zacięty mecz ma za sobą Magda Linette. Polka zagrała w nocy polskiego czasu spotkanie 1/16 finału debla wraz z Bernardą Perą. Ich rywalkami były Ukrainka Nadia Kiczenok oraz Amerykanka Alycia Parks. Tutaj także o losach awansu decydowały tie-breaki. Na szczęście oba okazały się zwycięskie dla polsko-amerykańskiej pary. W pierwszym secie Linette i Pera wygrały na przewagi, natomiast w drugim wykorzystały już pierwszą piłkę meczową przy stanie 6:3. Spotkanie trwało równo dwie godziny.

Linette/Pera – Kiczenok/Parks 7:6(9), 7:6(3)