Ostatni dzień biatlonowych zmagań stanął pod znakiem sztafet. Zarówno damskich, jak i męskich. Z dobrych informacji nasze Panie zajęły miejsce w pierwszej dziesiątce. Niestety tego samego nie można powiedzieć o występie Panów. Polacy musieli opuścić tor na trzeciej zmianie.

 

Męska sztafeta nie kończy wyścigu

Kibicie w Oberhofie na dobry początek dnia, obserwowali zmagania drużyn. Polacy wystąpili w składzie: Andrzej Nędza – Kubiniec, Jan Guńka, Konrad Badacz, Marcin Zawół. Na trasę wystartowali z numerem 12. Szybko jednak spadliśmy kilka pozycji. Pomimo bezbłędnego strzelania Andrzej przybiegł na strefę zmian jako 15 zawodnik. Po nim wyruszył Jan Guńka. Na pierwszym strzelaniu omal nie zaliczył karnej rundy, ale udało się uratować sytuację dobieranymi nabojami. Przez dwie pętle nie spadliśmy ani nie awansowaliśmy w tabeli, więc przed Konradem było trudne zadanie, ponieważ rywale z przodu stawki nie zwalniali tempa i dublowali sztafety z końca. Momentem, który przesądził o losie Polaków było drugie strzelanie w stójce. Zaliczył aż trzy karne rundy. Nie było już jak nadrobić takiej straty i trzeba było zejść z trasy przed końcem wyścigu.

 

Mamy pierwszą 10

Panie przyniosły nam więcej powodów do radości. Startowały w składzie: Natalia Sidorowicz, Anna Mąka, Daria Gembicka, Joanna Jakieła. Pierwsza na trasę ruszyła Mistrzyni Polski. Nie obyło się bez błędów na strzelnicy już na samym początku. Natalia musiała pobiec jedną karną rundę. W strefie zmian przybiegła jako 12 zawodniczka z dwudziestosekundową stratą do Estonii. Świetnie na trasie zaprezentowała się druga z naszych, Anna Mąka. Dobierała tylko jeden raz, awansując tym samym na dziesiątą pozycję. Trzecia Daria Gembicka również wykonała dobrą robotę i spełniła swoje zadanie, utrzymując naszą sztafetę w okolicach pierwszej dziesiątki. Joanna Jakieła kończyła zmagania drużynowe. Jak pierwsze strzelanie poszło bardzo dobrze i w pewnym momencie byliśmy 8, tak w stójce przytrafiły się dwie karne rundy. Spadliśmy na 10 pozycję, ale na ostatnich metrach udało się jeszcze wyprzedzić reprezentację USA.