Stało się! Anwil Włocławek, który po pierwszych dwóch spotkaniach prowadził w serii 2:0, przegrał trzy kolejne rywalizacje i pożegnał się sezonem już na etapie ćwierćfinału. Wielkie słowa uznania dla PGE Spójni Stargard.
Anwil Włocławek — PGE Spójnia Stargard 77:81 (21:27, 20:18, 18:20, 18:16)
Niemożliwe, nie istnieje! Anwil Włocławek po pierwszych dwóch spotkaniach prowadził w serii z PGE Spójnią Stargard 2:0 i wydawało się, że to kwestia czasu, jak zwycięzca FIBA Europe Cup z 2023 roku dopełni formalności i zamknie serie na terenie rywala.
Ósmy zespół po fazie zasadniczej w 3. spotkaniu po emocjonującej końcówce pokonał Anwil 86:82, powracając do rywalizacji. Dwa dni później wygrali różnicą aż 18 oczek – 86:68, doprowadzając do remisu.
Wszystko rozstrzygnęło się na wypełnionej do ostatniego miejsca hali Mistrzów we Włocławku. Mecz od samego początku nie układał się po myśli gospodarzy, którzy zmuszeni byli odrabiać straty od pierwszej do ostatniej minuty. Finalnie, ta sztuka okazała się niewykonalna, przegrywając 77:81, odpadając tym samym z walki o medale Orlen Basket Ligi. Co ciekawe, włocławianie wygrali zasadniczą część sezonu i wielu wieszało im medal na szyi w połowie sezonu, gdzie bardzo długo pozostawali niepokonani. Wielkie rozczarowanie Rottweilerów i olbrzymie słowa uznania dla Spójni za walkę do samego końca.
PGE Spójnia Stargard w półfinale zmierzy się z aktualnym mistrzem kraju — Kingiem Szczecin, który w ćwierćfinale w czterech spotkaniach “ograł” warszawską Legię.
5. mecz ćwierćfinału — Orlen Basket Liga
Włocławek: Sanders 22, Kyzlink 16, Petrasek 13, Young 10 (14 zbiórek), Kostrzewski 7, Łączyński 3, Dimec 2, Garbacz 2, Joessar 2
Stargard: Brwon 17, Langović 17, Daniels 14, Gordon 14, Stein 11, Gruszecki 5, Grudziński 3, Kowalczyk 0
Zostaw komentarz