Hubert Hurkacz poza turniejem ATP masters. Był to zdecydowanie najtrudniejszy mecz Polaka na kortach we Włoszech. Każdy z tenisistów miał swoje lepsze i gorsze momenty, ale to Tommy Paul  ostatecznie wyszedł z tej batalii zwycięsko 

Po wczorajszej wygranej nad Sebastianem Baezem Hubert Hurkacz miał dzień przerwy przed ćwierćfinałem. Dzisiaj jego rywalem był 16 tenisista świata Tommy Paul, z którym grał już dwukrotnie w cyklu ATP. Pojedynki kończyły się z różnym rezultatem. Rok temu w Indiana Wells zwyciężył Paul a przed trzema laty Hurkacz. Na ceglanej nawierzchni tym razem lepszy okazały się Amerykanin 1:2 (5:7, 6:3, 3:6).

Nerwowy pierwszy set

Spotkanie rozpoczynał rozstawiony z “7” tenisista z Polski. Od pierwszych rozegranych punktów było widać, że Polak nie gra na swoim wysokim poziomie. Już na początku seta Amerykanin miał szansę na przełamanie. Obaj tenisiści nie byli w stanie utrzymać swoich podań. Mimo odrobionej starty to Polak ostatecznie wyszedł z tej sytuacji na przegranej pozycji. Gorąco zrobiło się przy 4:5, kiedy to Hurkacz znalazł się w komfortowej sytuacji mając dwie szansę na przełamanie, ale Paul doprowadził do równowagi. Amerykanin miał nieco pecha w nadchodzących akcjach. Najpierw piłka dotknęła taśmy i spadła tuż za siatkę, a przy kolejnej uderzył w siatkę z forehandu. Polak nie wykorzystał szansy od losu. W najbardziej newralgicznym momencie seta przegrał gema do zera 4:5 zostawiając przeciwnikowi autostradę do zwycięstwa w pierwszym secie. Paul wykorzystał okazję i wygrał 5:7.

W drugiej partii Hubert Hurkacz dostał wiatru w żagle. Mimo że początek należał do Tommiego Paula 1:2, Polak zmotywowany słowami otuchy od swojego trenera dzielnie walczył o powrót na dobre tory. Pojawiło się światełko w tunelu po wygraniu break pointa przy 1:2. Nastała chwila kiedy intensywności wymień się zmniejszyła. Dwa następne gemy zostały wygrane przez serwujących do zera. Nastąpił też gorszy moment gry dla tenisisty z Ameryki, który zaczął popełniać dużo błędów. Wykorzystał to Polak i do zera przełamał Paula na 5:3, a następnie wygrał całość 6:3.

Festiwal przełamań trwał w najlepsze

Kibiców w Rzymie czekała bardzo emocjonująca końcówka spotkania. Grę rozpoczął przegrany serwis Paula. Wszystko zmierzało w dobrym kierunku, ale znowu panowie zaprezentowali niski poziom przy swoich gemach. Hubert znalazł się w komfortowej sytuacji prowadząc 3:2, ale nie udalo mu się tego prowadzenia utrzymać, co więcej dał się przełamać w najgorszym momencie seta 3:5. Panowie ostatniego gema grali przez 14 minut. Początek okazał się wymarzony dla tenisisty z Polski. Prowadził 40:0 miał nawet dwie okazję, aby skończyć wymiany ale za każdym razem kończyło się to odbiciem w aut. Hurkacz miał aż 6 okazji do przełamania, ale nie wykorzystał żadnej z nich. Następnie to Amerykanin miał piłki meczowe. Polak obronił trzy z nich, ale nie dał rady przy czwartej. W całym meczu obaj tenisiści mieli łączenie aż 31 break pointów, ale to ostatecznie Tommy Paul zagra w półfinale.