Monika Stankiewicz idzie jak burza podczas tegorocznej edycji Wimbledonu. Wczoraj świetnie zaprezentowała się w starcie z rozstawioną z “5” Brytyjką Klugman, a dzisiaj pokonała kolejną reprezentantkę gospodarzy – Hephzibah Oluwadare.
Nasza reprezentantka świetnie rozpoczęła spotkanie, bowiem już w pierwszym gemie przełamała rywalkę. Swoje podania wygrywała za to pewnie nie dając Brytyjce szans na przełamanie. W piątym gemie meczu Polka miała kolejne dwa break pointy. Wykorzystała drugą okazję i wyszła na prowadzenie 4:1. Do końca seta obie zawodniczki wygrywały swoje podania, co oznaczało, że już po 28 minutach Stankiewicz zapisała pierwszą partię na swoje konto.
Drugi set rozpoczął się identycznie jak ten inaugurujący. Polka przełamała Oluwadare, a po chwili na tablicy wyników było już 2:0. Brytyjka zanotowała serię dwóch wygranych gemów z rzędu i wyrównała na 2:2, ale nie cieszyła się długo z tego wyniku. Stankiewicz po raz kolejny wygrała gema przy jej podaniu, co potwierdziła dobrym gemem serwisowym i znów to nasza reprezentantka miała przewagę. Przy stanie 5:3 Polka miała break pointy, które były jednocześnie piłkami meczowymi. Monika wykorzystała trzecią okazję i po 69 minutach zamknęła całe spotkanie.
Rywalką reprezentantki Polski w ćwierćfinale będzie rozstawiona z “trójką” Australijka, Emerson Jones.
Monika Stankiewicz – Hephzibah Oluwadare 6:2, 6:3
Brawo!!!