Niestety kryzys zespołu PSG Stali Nysa trwa dalej! Tym razem Nysanie musieli uznać wyższość rywali Norwida Częstochowa, którzy wygrali w czterech setach.

PSG Stal Nysa – Steam Hemarpol Norwid Częstochowa 1-3 (20:25, 21:25, 25:20, 21:25)

Początek spotkania był bardzo zacięty i przez dłuższy czas oglądaliśmy grę punkt za punkt. Jednak zawodnicy Stali Nysa wykorzystali błąd rywali wychodząc na prowadzenie 11:9. Gospodarze rozpędzali się i po skutecznym ataku Michała Gierżota mieliśmy już wynik 15:11. Goście jednak nie dawali za wygraną i po bardzo dobrym okresie gry doprowadzili do remisu 17:17. Przyjezdni kontynuowali swoją dobrą grę i finalnie wygrali premierową odsłonę meczu 25:20.

Pierwsze piłki drugiej partii również były zacięte ale podobnie jak w pierwszej jako pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze (7:4). Jednak po błędzie rozgrywającego Stali na tablicy wyników mieliśmy remis 8:8. Częstochowianie poszli za ciosem i po asie Indry prowadzili już 14:11. Goście utrzymywali niewielkie prowadzenie ale w ostatnim możliwym momencie podopieczni Daniela Plińskiego doprowadzili do wyrównania (20:20). Zawodnicy Norwida Częstochowa byli w stanie odeprzeć ataki rywali i ostatecznie wygrali także drugą partię tym razem 25:21.

Początek trzeciego seta był wyrównany, a wynik oscylował wokół remisu. Przerwali to gospodarze, którzy po skutecznej zagrywce Michała Gierżota wyszli na prowadzenie 10:7. Nysanie utrzymywali prowadzenie nad rywalami, a nawet za sprawą Remigiusza Kapicy powiększyli je (15:9). Zawodnicy gospodarzy nie dali już sobie więcej zagrozić w tym secie wygrywając 25:20.

Z kolei czwartą partię lepiej rozpoczęli goście, którzy po ataku Patrika Indry wyszli na dwupunktowe prowadzenie 5:3. Częstochowianie kontynuowali swoją dobrą grę zyskując przewagę nad rywalami z Nysy (10:5). Gospodarze jednak nie zamierzali składać broni i po skutecznej kontrze zbliżyli się do rywali na jedno “oczko” (12:13). Jednak wtedy w grze Stali pojawił się przestój co wykorzystali goście ponownie odskakując na kilka punktów (17:12). Podopieczni Daniela Plińskiego nie poddawali się i po skutecznym bloku Patryka Szczurka doprowadzili do remisu 20:20. Końcówka jednak należała już do Norwida Częstochowa, który po ataku Milada Ebadipoura wygrał 25:21.

MVP: Patrik Indra 19 pkt (2 asy, 19/33 w ataku, 2 bloki)