Za nami środowe spotkania w ramach 2. kolejki siatkarskiej PlusLigi. Na fotel lidera wskoczył Projekt Warszawa, pewnie pokonując GKS Katowice.
Enea Cerrad Czarni Radom – Trefl Gdańsk 1:3 (37:39, 22:25, 25:22, 20:25)
Siatkarze z Gdańska do tego spotkania przystąpili po pokonaniu w pierwszej kolejce zespołu z Katowic 3:0, natomiast Radom wcześniej uległ 0:3 Lublinowi.
Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy po kilku minutach prowadzili 6:2. Obraz gry uległ zmianie, gdy goście doprowadzili do wyrównania po 15. Od tego momentu lekką przewagę punktową utrzymywali właśnie gdańszczanie. Od stanu 21:21 gra toczyła się natomiast punkt za punkt. Do rozstrzygnięcia potrzebna była gra na przewagi, która była niezwykle zacięta. Skończyła się bowiem wynikiem 39:37 na korzyść Trefla.
Na drugą partię Gdańsk wyszedł z drobnymi zmianami w składzie. Zarówno Nasevich, jak i Sawicki dobrze sobie poradzili i pomogli swojej drużynie podwyższyć prowadzenie. Trefl od samego początku kontrolował przebieg seta, prowadząc chwilami nawet różnicą sześciu punktów (11:5). Goscie stracili co prawda lekko koncentrację w końcówce, ale i tak zdołali wygrać 25:22.
Początek trzeciej partii był dość wyrównany. Przez moment prowadziła jedna drużyna, po czym przewagę zyskiwała druga. Od stanu 13:13 natomiast inicjatywę przejęli już siatkarze z Radomia, którzy zdobywając 5 punktów z rzędu wyszli na prowadzenie 18:13. Gospodarze nie dali już sobie wyrwać zwycięstwa w tej partii i wygrali ją 25:22, dając jeszcze nadzieję swoim kibicom.
Czwarta odsłona meczu była wyrównana jedynie do stanu 10:10. Od tego momentu przewagę zaczęli budować goście i nie oddali jej już do końca, wygrywając 25:20 i całe spotkanie 3:1. MVP wybrany został Mikołaj Sawicki, który zdobył 18 punktów. Na tą chwilę ekipa z Gdańska zajmuje 3. lokatę w tabeli PlusLigi.
Czarni Radom: Vuk Todorović 2, Brodie Hofer 20, Wojciech Kraj 10, Nikola Meljanać 16, Rafał Buszek 4, Michał Ostrowski 4, Maciej Nowowsiak (libero) oraz Konrad Formela 9, Wiktor Rajsner 5, Tomasz Piotrowski, Bartosz Gomułka
Trefl Gdańsk: Kamil Droszyński, Piotr Orczyk 1, Karol Urbanowicz 4, Kewin Sasak 5, Jan Martinez 11, Patryk Niemiec 14, Voitto Koykka (libero) oraz Aliaksei Nasevich 19, Mikołaj Sawicki 18, Jordan Zaleszczyk 2, Janusz Gałązka, Jakub Czerwiński, Dawid Pruszkowski (libero)
Projekt Warszawa – GKS Katowice 3:0 (25:18, 25:22, 26:24)
Drugie zwycięstwo w sezonie odnieśli siatkarze Projektu Warszawa, pewnie pokonując zespół z Katowic w trzech setach.
Mecz rozpoczął się od gry punkt za punkt. Od stanu 7:7 przewagę zaczęli budować warszawiacy. Goście zdołali jeszcze zbliżyć się na różnicę jednego punktu (10:11, 13:14), ale Projekt ponownie wypracował kilkupunktową przewagę, której nie oddał już do końca partii, wygrywając ją 25:18 po udanym ataku Bartłomieja Bołądzia.
Drugą odsłonę spotkania od punktowego bloku rozpoczęli warszawiacy, którzy prowadzili do stanu 8:7. Następnie lekko przeważać zaczęli siatkarze z Katowic, po czym gra ponownie się wyrównała. W końcowej fazie seta u gospodarzy świetnie funkcjonował m.in. blok, dzięki czemu zbudowali przewagę i wyszli zwycięsko również z tej partii (25:22). Tym razem zakończył ją udany atak Artura Szalpuka.
Trzeciego seta od prowadzenia rozpoczęła drużyna z Warszawy. Ekipa ze stolicy świetnie spisywała się w ataku, a ich przewaga cały czas rosła (8:3). Rywale nie utrudniali zadania, bowiem popełniali sporo błędów. W końcu zdołali zbliżyć się na różnicę jednego “oczka” (13:14), ale ponownie odskoczyli warszawiacy (18:14). W samej końcówce mieliśmy jeszcze remis 24:24, ale ostatecznie po autowym ataku Domagały Projekt wygrał również i tę partię (26:24). Po tym starciu warszawiacy zajmują pozycję lidera PlusLigi, a Katowice zamykają stawkę.
Projekt Warszawa: Jan Firlej (1), Kevin Tillie (6), Andrzej Wrona (6), Bartłomiej Bołądź (17), Yurii Semeniuk (9), Artur Szalpuk (17), Damian Wojtaszek (libero) oraz Jakub Kowalczyk
GKS Katowice: Jakub Szymański (3), Damian Domagała (16), Lukas Vasina (8), Bartłomiej Krulicki (1), Łukasz Usowicz (7), Łukasz Kozub, Bartosz Mariański (libero) oraz Marcin Waliński (6), Jakub Jarosz, Sebastian Adamczyk (3)
Zostaw komentarz