Dzisiaj odbyło się domowe spotkanie w ramach 9. kolejki w grupie A Ligi Mistrzów. Industria Kielce wywalczyła awans do ćwierćfinału. Było to ostatnie spotkanie w Hali Legionów tego roku.

 

W rewanżowym meczu mistrzowie Polski pokonali u siebie RK Eurofarm Pelister 35:25 (18:13).

Drużyna z Macedonii nie wygrała dotychczas żadnego z 8 spotkań, ale to nie znaczy, że można ją lekceważyć.

Eurofarm pokazał w meczach z PSG czy THW, że jest groźny. My też się o tym przekonaliśmy na własnej skórze. Jest jeszcze dodatkowa presja, by punkty zostały w domu. Przecież my musimy, a przeciwnik może. – mówił przed spotkaniem Krzysztof Lijewski.

W składzie zabrakło kontuzjowanych Arka Moryty i Tomasza Gębali. Na szczęście nie odbiło się to na wyniku końcowym.

Mecz otworzyli goście, jednak gra szła bardzo szybko i sędziowie odgwizdywali bramkę za bramką. Po faulu na Nahim, goście grali w osłabieniu co wykorzystali gospodarze i odskoczyli na 5:3. Kielczanie przeprowadzili kolejną szybką akcję pod bramką gości, która skończyła się 6 golem.

Eurofarm próbował gonić rywali, ale w 12 minucie na zegarze było już 12:8, a Wolf pokazał znowu świetne przygotowanie i obronił kolejną próbę strzału.  Karacic nie trafił do bramki, a gościom po szybkiej kontrze nie udało się pokonać rewelacyjnego Wolffa. W 19 minucie sędzia odgwizdał faul w ataku, Petrovic zszedł na 2 minuty, ale kielczanie nie wykorzystali sytuacji do powiększenia przewagi.

Macedonia miała problemy z przebiciem się przez kielecki mur rozstawiony na 6 metrze. Daleko z bramki wyszedł Andreas Wolff, przechwycił piłkę, a akcję celnym rzutem skończył Karacic. O czas poprosił trener gości, wynikiem czego był celny rzut na 15:11. W 29 minucie pierwszy rzut karny dla gospodarzy wykorzystał Wiaderny. Na kilka sekund przed gwizdkiem, czas wziął szkoleniowiec Kielc – nie zmieniło to wyniku, bo na zegarze widniało ciągle 18:13.

 

Druga odsłona zdecydowanie należała do mistrzów Polski.

Po świetnej akcji rozegranej przez Thrastarsona Kielce prowadziły już 20:13. W 4 minucie Radivojevicowi udało się nieco zmniejszyć przewagę dorzucając 15 bramkę. 5 minut później Macedonia wznowiła atak, piłka wylądowała w siatce, ale bramka nie została zaliczona przez błąd kroków. Pierwszego swojego gola w tym spotkaniu dorzucił Szymon Sićko.

Kielce kontrolowały mecz do samego końca. W 18 minucie Olejnik zmienił stan na 30:20. Goście próbowali dogonić rywali, ale nie zdołali się do nich zbliżyć. Na niecałe 2 minuty przed końcem meczu, Tournat zszedł na 2 minuty, a kielczanie zakończyli spotkanie bramką ze skrzydła 35:25.