Hubert Hurkacz pokonał 3:0 (7:6, 7:6, 6:4) Francuza Arthura Cazaux i awansował do swojego pierwszego ćwierćfinału australijskiego turnieju wielkoszlemowego.
Przed spotkaniem to Polak był stawiany w roli faworyta przede wszystkim ze względu na swoje osiągnięcia i rozstawienie. Jednak nie tylko to było wyznacznikiem. Hubert w Melbourne pokazuje dotychczas równą i solidną grę. Na pojedynek z Cazaux zwracało uwagę wiele osób. Zdolny Francuz rozgrywa tutaj turniej życia. Po drodze pokonał m.in. rozstawionego z „8” Holgera Rune. Dotychczas największym sukcesem Cazaux w turniejach wielkoszlemowych była pierwsza runda. Tutaj znacznie poprawił to osiągnięcie, więc z pewnością po Australian Open zaliczy spory awans w rankingu.
Wyrównany pierwszy set
Mecz lepiej rozpoczął właśnie Francuz. Pewnie wygrał swoje podanie, a już w kolejnym gemie do „0” przełamał Hurkacza. Gdy potwierdził przełamanie serwisem, na tablicy wyników było już 3:0. Jednak w tym momencie Polak „otrząsnął się” z tego co się wydarzyło i zaczął odrabiać straty. Wygrał kolejne 12 z 14 punktów i wyrównał stan seta. Do końca tej partii zawodnicy grali już gem za gem, więc o tym kto będzie prowadził w meczu musiał rozstrzygnąć tie-break. Tam Hurkacz prowadził już 5:2, jednak po kilku minutach było już 6:6. Wtedy Polak zdobył mini breaka, a po chwili wygrał punkt przy swoim podaniu i całego seta 7:6.
Lepsza gra Huberta w ważnych momentach
W drugiej partii Cazaux i Hurkacz wygrywali swoje podania. Jedynie Hurkacz w szóstym gemie miał kilka szans, by przełamać rywala i zyskać przewagę, jednak nie zdołał tego zrobić. Znów o losach partii musiał zadecydować tie-break. Tym razem od stanu 2:2 (w tie-breaku) o wiele lepiej prezentował się Polak. Był skuteczniejszy w grze i po serwisie. Wygrał kolejne 5 z 6 punktów i prowadził już 2:0 w meczu.
Przed rozpoczęciem trzeciego seta o przerwę medyczną poprosił Francuz. Po kilku minutach zawodnicy wznowili grę. Hurkacz od razu w pierwszym gemie przełamał rywala. Jak się okazało później, był to decydujący gem w trzeciej partii. W dalszej części seta Polak i Francuz pewnie wygrywali swoje serwisy, więc przy stanie 5:4 to „Hubi” serwował, by wygrać mecz. Wykorzystał już swoją pierwszą piłkę meczową i awansował do ćwierćfinału. Na Polaka czeka tam już rozstawiony z „3” Danił Miedwiediew.
Zostaw komentarz