Polskie pięściarki wywalczyły trzy bilety na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu! Wczoraj Aneta Rygielska, Elżbieta Wójcik i Julia Szeremeta sprawiły kibicom w Polsce ogromną radość i pokazały, że kobiecy boks w naszym kraju ma się dobrze.

Od początku włoskiego turnieju nasze panie spisywały się bardzo dobrze, pewnie wygrywając kolejne walki. Do decydujących o awansie na igrzyska olimpijskie pojedynków dotarły Rygielska, Wójcik, Szeremeta oraz Natalia Kuczewska. Wśród panów natomiast w ćwierćfinale walczył Mateusz Bereźnicki. W decydującym dniu mogliśmy więc emocjonować się aż 5 walkami, których stawką był bilet do Paryża.

Jako pierwsza zwycięstwo odniosła Aneta Rygielska (66 kg), która powetowała sobie brak występu w Tokio. Polka w ćwierćfinałowej walce pokonała 3:2 Irlandkę Grainne Walsh. Po raz drugi na igrzyskach wystąpi z kolei Elżbieta Wójcik. Reprezentująca nas w kategorii 75 kg zawodniczka wyszła zwycięsko ze starcia z Nigeryjką Adanmą Epelle Mbatą. To nie był koniec dobrych wiadomości, ponieważ do grona uczestniczek Igrzysk Olimpijskich dołączyła także nasza najmłodsza pięściarka, czyli Julia Szeremeta (57 kg). W jej kategorii wagowej awans do półfinału nie wystarczał, ponieważ bilety otrzymywały tylko finalistki. To nie przeszkodziło Polce. Julka w półfinale wygrała z Amerykanką Alyssą Mendozą.

Jednego zwycięstwa do awansu zabrakło Natalii Kuczewskiej (50 kg) oraz Mateuszowi Bereźnickiemu (92 kg). W kluczowych walkach ponieśli oni porażki, ale to nie koniec szans. W maju odbędzie się jeszcze światowy turniej kwalifikacyjny w Tajlandii. Czy Polska wyrówna lub poprawi liczbę naszych kwalifikacji w boksie z Tokio (4)? Jest na to z pewnością spora szansa.