W 2. rundzie trwających w Londynie Mistrzostw Świata w darcie Radosław Szagański podejmował Mistrza Świata z 2007 roku. Pomimo lepszej gry niż w debiucie, doświadczony Holender okazał się za mocny i pokonał Polaka 3:1

Po debiutanckim zwycięstwie nad Finem Marko Kantele (przeczytacie o tym, klikając TUTAJ)  poprzeczka dla naszego zawodnika wzrosła kilkukrotnie, bowiem w 2. rundzie Radosław Szagański podejmował pięciokrotnego Mistrza Świata, jednego z najbardziej doświadczonych i najstarszych obecnie zawodników — Holedra Raymonda Van Barnevelda

Waleczność to za mało. Polak odpada z turnieju

Polak od samego początku spisywał się o wiele lepiej niż w 1. rundzie, gdzie nie mógł przez większość część spotkania wrócić do swojej optymalnej dyspozycji. W pewnym momencie miał nawet trzy lotki na prowadzenie w secie 2:1. Niestety Radek ich nie wykorzystał, przez co leg ten należał do 56-letniego Holendra, który zakończył seta 11 lotką, schodząc na pierwszą przerwę przy korzystnym dla niego rezultacie.

Drugi set to dominacja zawodnika z Holandii. Pomyłki Szagańskiego na podwójnych za każdym razem zostawały bezlitośnie wykorzystane, a Raymond bardzo szybko zamykał kolejne liczniki, a które potrzebował zaledwie trzy legi

Promyk nadziei nastąpił w 3. secie. W nim Radek bardzo dobrze punktował na dystansie, utrzymując za każdym razem swój licznik, wygrywając swojego pierwszego seta w tym spotkaniu. Takim samym wynikiem zakończyła się czwarta odsłona rywalizacji. Na nasze niestety, tym razem to Barneveld okazał się skuteczniejsi i zwyciężył w całym spotkaniu 3:1, uzyskując awans do 3. rundy Mistrzostw Świata

Mimo porażki należą się brawa dla naszego zawodnika, który przypomnijmy dopiero w tym roku zadebiutował na najważniejszej imprezie roku

2. runda Mistrzostw Świata w darcie

Radosław Szagański — Raymond van Barneveld 1:3 (1:3, 0:3, 3:2, 2:3)