W czwartkowe popołudnie miał miejsce mecz rewanżowy podczas 1/8 Ligi Mistrzyń w siatkówce pomiędzy Vafibankiem Stambuł a PGE Rysicami Rzeszów. W pierwszym spotkaniu Turczynki pewnie pokonały Polki 3:0, przez co Rysice nie mogły dopuścić do straty 2 setów, jeśli chciały awansować do kolejnej rundy.

Vafibank Stambuł:

Cansu Ösbay, Gabriela Braga Guimaraes, Zehra Günes, Jordan Thompson, Alexandra Frantti, Chiaka Ogboku, Ayça Aykaç (L)

PGE Rysice Rzeszów:
Anna Obiała, Katarzyna Wenerska, Ann Kalanbadze, Magdalena Jurczyk, Gabriela Orvosova, Amanda Coneo, Aleksandra Szczygłowska (L)

Spotkanie rozpoczęło się od wczesnego prowadzenia Rysic 4:2 po ataku Jurczyk. Polki z prowadzenia cieszyły się bardzo krótko, gdy chwilę później zatrzymana była Orvosova – po 4. Od tego momentu na boisku, z lepszej strony prezentowały się siatkarki Vafibanku, które dzięki dobrej grze systemem blok – obrona, zbudowały bezpieczną przewagę – 13:8. Wtedy punkt zdobyła Kalanbadze, po którym rozpoczęła się cała seria punktowa zawodniczek Stambułu, podczas której gospodynie zdobyły 9 punktów z rzędu – 22:9. Set zakonczyła autowa zagrywka Kowalskiej – 12:25.

W 2 partii wynik na styku trzymał się do stanu po 5. Od tego momentu Frantti stwarzała nam mnóstwo problemów swoją zagrywką, dzięki czemu jej koleżanki z zespołu, mogły zdobywać stosunkowo łatwe punkty – 14:5. Przez chwilę wydarzenia na boisku się odwróciły. Rzeszowianki zaczęły wracać do tego seta i po asie Makarowskiej strata wynosiła zaledwie 1 punkt – 15:16. Na nic się to jednak nie zdało. W końcówce tej części gry zespół z Turcji znów przejął kontrolę i błyskawicznie oddalił się od Polek – 23:17 dla Vafibanku. Set zakończyła skutecznym atakiem Thompson – 25:18, dzięki czemu to ekipa ze Stambułu awansowała do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń, dlatego na resztę spotkania trener Vafibanku oszczędził swoje kluczowe zawodniczki.

Po wygranej przepychance na siatce Jurczyk było, na początku 3 seta, 2:0. Chwilę później po raz pierwszy w tym spotkaniu, mieliśmy 3 punktowe prowadzenie Rzeszowa, gdy po przekątnej zaatakowała Orvosova. Dwa asy serwisowe Kalanbadze, sprawiły, że mieliśmy już wynik – 9:4. Prowadzenie w tej części seta diametralnie się zwiekszyło na naszą korzyść. W najlepszym momencie, po ataku Kalanbadze, siatkarki Rysic miały 10 punktów przewagi – 17:7. Niestety, chwilę później gospodynię rozpoczęły powrót do tej partii. Od stanu 18:9 dla Rzeszowa, nasze rywalki zdobyły 7 punktów z rzędu przy zagrywce Karutasu – 18:16 dla Rysic. Po ataku autowym Kalanbadze był już remis – 19:19. As serwisowy Van Aalen sprawił, że chwilę później mieliśmy na tablicy wyników, 2 punkty przewagi dla Vafibanku, a ten mecz został zakończony poprzez zagrywkę w siatkę Makarowskiej – 25:23.

Vafibank Stambuł vs PGE Rysice Rzeszów 3:0 (25:12, 25:18, 25:23)