W poniedziałek, 8 kwietnia w ramach Orlen Superligi zostały rozegrane dwa mecze. W Kaliszu, Energa MKS podejmowała Górnik Zabrze. Natomiast w strefie barażowej Grupa Azoty Unia Tarnów gościła u siebie MKS Zagłębie Lubin.

Górnik Zabrze / MKS Kalisz 26:19 (12:7)

Energa MKS Kalisz wróciła do gry w ćwierćfinale Superligi po sześciu latach. Ostatni mecz w ćwierćfinale, we własnej hali zagrali w maju 2018 roku. Rywalem kaliszan był wtedy mistrz Polski PGE VIVE Kielce. W tym pojedynku jak i w rewanżowym górą byli kielczanie.

Ten sezon w fazie zasadniczej kaliszanie zakończyli na 6. miejscu i w ćwierćfinale zmierzyli się z 3. w tabeli Górnikiem Zabrze. Oba zespoły w tym sezonie zagrały ze sobą trzykrotnie – dwa razy w ORLEN Superlidze oraz raz w ramach ORLEN Pucharu Polski. Górnik podczas 26 kolejek zdobył 57 punktów, a Kalisz 38.

– Na etapie play-offów wcześniejsze spotkania nie mają znacznia. Górnik zrobi wszystko żeby zwyciężyć, my również będziemy chcieli wygrać. Mamy trudne zadanie, ponieważ Zabrze to aktualnie trzecia siła w Polsce. Emocje teraz będą większe. Z przebiegu poprzednich sezonów wiemy, że niektóre zespoły na pięć kolejek przed końcem sezonu miały zagwarantowane miejsce, a tutaj trzeba walczyć do końca. Dla mnie formuła play-off to większa rywalizacja i emocje do samego końca – mówił przed spotkaniem trener Energa MKS-u Kalisz Rafał Kuptel.

 

W pierwszych pięciu minutach meczu obie drużyny miały na koncie zaledwie po jednej bramce, których autorami byli Damian Przytuła i Dawid Molski. Na ławce kar zasiadł Łukasz Kucharzyk, a po minucie dołączył do niego Patryk Biernacki. Zespół z Zabrza zdołał zdobyć trzybramkową przewagę, a gospodarze nie byli w stanie niczego strzelić przez dziesięć minut. Sprawy nie ułatwiał w bramce gości Piotr Wyszomirski, którego skuteczność wynosiła 50%.  Dopiero na osiem minut przed końcem pierwszej połowy, bramkę dla Kalisza zdobył Biernacki. Gospodarze cztery razy lądowali na ławce kar, a goście sukcesywnie zwiększali swoją przewagę. Ostatnia udana akcja w tej części meczu należała do Biernackiego.

Dwie pierwsze bramki w drugiej odsłonie zdobyli Taras Minotskyi i Patryk Mauer. Gospodarzom udało się na chwilę odrobic straty do trzech bramek, ale po dziesięciu minutach gry zabrzanie znowu uciekli na sześć trafień. W 44 minucie tablica wyników pokazywała 19:13, a dziesięć minut później 24:16. Pod koniec spotkania kaliszanie zmniejszyli różnicę do sześciu trafień, ale Jakub Szyszko zakończył spotkanie trafieniem na 26:19.

 

Energa MKS: Hrdlicka, Szczecina – Kowalczyk 5, Wróbel 3, Biernacki 2, Molski 2, Pilitowski 2, Bekisz 1, Komarzewski 1, Kucharzyk 1, Nejdl 1, Starcević 1, Antolak, Drej, Karpiński, Kus
Karne: 4/4
Kary: 12 min. (Kus 4 min., Biernacki 4 min., Kowalczyk 2 min., Kucharzyk 2 min.)

Górnik: Wyszomirski, Ligarzewski – Szyszko 7, Mauer 6, Minocki 4, Ilczenko 3, Krawczyk 2, Morkovsky 2, Przytuła 2, Artemienko, Bogacz, Ivanović, Kaczor, Krępa, Tokuda, Wąsowski
Karne: 6/6
Kary: 4 min. (Przytuła 2 min., Kaczor 2 min.)

 

Grupa Azoty Unia Tarnów / MKS Zagłębie Lubin 29:20 (13:10)

Również dzisiaj Grupa Azoty Unia Tarnów podejmowała u siebie Zagłębie Lubin.

Grupa Azoty Unia: Małecki (22/42 – 52%) – Parowinczak 9, Podsiadło 8, Sikora 3, Buszkow 3, Tokarz 2, Sanek 1, Adamski 1, Małek 1, Słupski 1 oraz Smolikow, Wątroba, Zdobylak, Mrozowicz
Karne: 1/1.
Kary: 4 min. (Mrozowicz, Podsiadło – po 2 min.).

MKS Zagłębie: Schodowski (9/29 – 31%), Procho (0/6 – 0%), Byczek (0/3 – 0%) – Iskra 5, Czuwara 4, Krupa 3, Drozdalski 2, Stankiewicz 2, Hluszak 1, Krysiak 1, Rutkowski 1, Kałużny 1 oraz Michalik, Bekisz, Gębala, Pedryc.
Karne: 0/0.
Kary: 4 min. (Bekisz, Drozdalski – po 2 min.).

MVP: Patryk Małecki.