Niedziela była niezwykle ciekawa i ważna dla górnej części tabeli PKO Ekstraklasy. Dzisiaj w 27 kolejce rozgrywaliśmy dwa hitowe starcia Legia Warszawa zremisowała u siebie z liderem Jagiellonią Białystok, natomiast Lech Poznań pokonał na własnym stadionie Pogoń Szczecin.
Legia Warszawa – Jagiellonia Białystok: 1:1 (1:0)

30′ Gual – 83′ Imaz

Legia Warszawa by zachować szansę na walkę o mistrzostwo Polski musiała pokonań  na własnym stadionie lidera PKO Ekstraklasy Jagiellonię Białystok. Przyjezdni byli po 120 minutach gry w półfinale Fortuna Pucharu Polski. Legia Warszawa od początku postawiła trudne warunki i rzuciła się na lidera, bardzo dobre zawody rozgrywali Josue oraz były gracz “Jagi” Marco Gual. Wspomniany Hiszpan dał prowadzenie warszawskiej drużynie świetnie nawijając piłkę i myląc bezradnego w defensywie Skrzypczaka. Gdy wydawało się, że przewaga Legii będzie z każdą minutą rosła to do gry wróciła drużyna z Białegostoku. Gola wyrównującego zdobył Jesus Imaz, Hiszpański napastnik dostał fantastyczne podanie od Marczuka i mógł strzelić do niemal pustej bramki. Końcowy minuty również należały do przyjezdnych którzy mogli wygrać to spotkanie ale niezbyt czysto Imaz trafił w piłkę. Remis powoduje, że Legia Warszawa powoli wypisuje się z walki o mistrzostwo Polski natomiast Jagiellonia ustabilizowała swoją pozycję i już może myśleć o kolejnych starciach.

Lech Poznań – Pogoń Szczecin: 1:0 (0:0)

77′ Ishak 

Lech Poznań wygrał na własnym stadionie z Pogonią Szczecin 1-0, bohaterem spotkania był kapitan gospodarzy Michael Ishak. Portowcy przyjechali do Poznania po świętowaniu awansu do finału Fortuna Pucharu Polski. Pogoń była w spotkaniu drużyną dominującą, miała pełno dogodnych sytuacji ale brakowało skuteczności. Lech Poznań miał pojedyncze dogodne sytuacje w pierwszej połowie zmarnował ją Alan Czerwiński, w drugiej natomiast wykorzystał kapitan Michael Ishak. Szwedzki napastnik wykorzystał dobrze rozegrany stały fragment gry i z najbliższej odległości dobił piłkę do bramki po zgraniu Bartosza Salamona. To zwycięstwo jest jak tlen dla poznaniaków, natomiast Pogoń skupia się już raczej tylko na krajowym pucharze.

Widzew Łódź – Piast Gliwice 1:0 (0:0)

75′ Pawłowski 

Spotkanie drużyn środka i dołu tabeli było niezbyt atrakcyjne dla postronnych kibiców. Widzewiacy są już bezpieczni i wiedzą, że w przyszłym sezonie dalej będą występować w PKO Ekstraklasie. Natomiast Piast Gliwice przyjechał do Łodzi po odpadnięciu z półfinału Pucharu Polski, ich pogromcami okazała się pierwszoligowa Wisła Kraków w dodatku sytuacja w tabeli jest coraz gorsza i Piast powoli musi oglądać się za siebie. Widzew Łódź rozstrzygnął losy spotkania w drugiej połowie za sprawą skutecznie wykorzystanego rzutu karnego przez kapitana drużyny Bartłomieja Pawłowskiego.