Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów we własnej hali pokonali 3:1 Fenerbahce Stambuł i zrobili pierwszy krok w kierunku awansu do wielkiego finału Pucharu CEV!
Pierwszy set:
Pierwsza partia tego spotkania od samego początku należała pod dyktando gospodarzy. Rzeszowianie dość szybko wyszli na prowadzenie którego nie oddali do końca seta. Pierwsze skrzypce w ataku grał Francuski atakujący Stephen Boyer. Dobrze w bloku spisywał się Karol Kłos a zagrywką rozbijał rywali Klemen Cebulj. W połowie seta Asseco Resovia prowadziła 13:6. Kolejne minuty nie zmieniły sytuacji na parkiecie dzięki czemu gospodarze wygrali seta 25:12 kompletnie rozbijając Turecki zespół.
Drugi set:
Początek drugiej partii zapowiadał, że będziemy mogli być świadkami bardziej wyrównanej gry. Trwało to jednak tylko chwilę, kolejne niewymuszone błędy popełniał Turecki zespół przez co gospodarze ponownie uciekali z wynikiem 9:4. Dzięki ponownej dobrej grze blokiem oraz silnym zagrywką graczy gospodarzy losy seta ponownie wydawały się oczywistością. Dodatkowo Boyer i Cebulj wykorzystywali sytuacje w ataku. Rzeszowianie ponownie wysoko wygrali seta 25:17 i byli już bardzo blisko końcowego triumfu. Gra gości nie sprawiała wrażenia, że wkrótce ruszy do przodu i odmienią się losy spotkania.
Trzeci set:
Ten fragment spotkania to zdecydowanie najlepszy moment drużyny ze Stambułu. Ekipa gości przejęła inicjatywę i starała się wykorzystać swoją szansę. Grę gości ciągnęli dwaj siatkarze Luburic oraz Jelveh Ghaziani dzięki im poczynaniom goście wyszli na prowadzenie 11:8. Resovianie dość szybko wyrównali i gra toczyła się punkt za punkt do wyniku 14:14. Od tego momentu kolejny raz dominowali już goście, bardzo dobrze w ataku pokazywał się Luburic a swoje dołożył Kooy na zagrywce. W końcówce seta mieliśmy wynik 20:15 dla Fenerbahce. Ostatecznie rzeszowianie pomimo prób nie dali już rady dogonić rywali i przegrali seta 22:25. Mecz zaczynał się na nowo.
Czwarty set:
Wydawało się, że goście nabrali wiatru w żagle, rozpędzone Fenerbahce szybko wyszło na prowadzenie 7:3. O losach seta zadecydowała wyborna forma Boyera który zdobył cztery punkty z rzędu przy własnej zagrywce! Swoje trzy grosze dołożył również blok dzięki czemu Asseco Resovia wyszła na prowadzenei 10:7. Drużyna gospodarzy zdobyła 7 punktów z rzędu przy jednym ustawieniu. Kontrole nad spotkaniem ponownie objęli rzeszowianie ale zespół Fenerbahce nie miał zamiaru się poddawać w połowie seta było 15:13. Gracze Resovii starali się grać punkt za punkty co było bardzo dobre dla naszej drużyny, dodatkowo znakomicie był wykorzystywany będący w świetnej formie Boyer. Asseco Resovia ostatecznie wygrała seta 25:21 po dwóch punktach zdobytych przez blok.
Ten wynik powoduje, że rzeszowianie by awansować do finału wystarczy im wygrana w dwóch setach lub przy ewentualnej porażce za “zero” punktów wygrać złoty set. Sytuacja Polskiego klubu jest dość dobra przed spotkaniem rewanżowym.
Asseco Resovia Rzeszów – Fenerbahce Stambuł 3:1
(25:12, 25:17, 22:25, 25:21)
Składy zespołów:
Resovia: Kłos (7), Boyer (22), Drzyzga (1), Louati (12), Mordyl (5), Cebulj (17), Potera (libero) oraz Bucki, Staszewski i DeFalco (2)
Fenerbahce: Savas (6), Luburic (20), Kooy (9), Gelmezoglu (6), Yenipazar (2), Jelveh Ghaziani (6), Yesilbudak (libero) oraz Dengin (libero), Gurbus (3), Peksen i Penczew
Zostaw komentarz