W dzisiejszych turniejach drużynowych polscy kibice nie mieli zbyt wielu powodów do świętowania. Najlepiej poradziły sobie nasze szpadzistki, które zakończyły zmagania na etapie ćwierćfinału.
W ten weekend mogliśmy śledzić poczynania naszych reprezentantów w trzech broniach: szpadzie kobiet i mężczyzn oraz szabli mężczyzn.Polskie drużyny rywalizowały odpowiednio w: Nanjing (Chiny), Tbilisi (Gruzja) oraz Budapeszcie (Węgry). Po wczorajszych turniejach indywidualnych dziś śledziliśmy rywalizację drużynową.
Z naszych trzech drużyn najlepiej poszło naszym paniom w szpadzie. Polki w składzie: Aleksandra Jarecka, Alicja Klasik, Renata Knapik-Miazga oraz Martyna Swatowska-Wenglarczyk rozpoczęły zmagania od 1/8 finały, gdyż w 1/16 otrzymały wolny los. W pierwszym pojedynku polskie szpadzistki stanęły naprzeciwko rywalek z Azji, a konkretnie z Japonii. Biało-Czerwone bez większych problemów pokonały niżej rozstawione przeciwniczki 40-30. Z kolei w ćwierćfinale Polki trafiły na turniejową “5” czyli Ukrainki. Przez pierwszą część pojedynku oglądaliśmy zaciętą walkę, a wynik oscylował wokół remisu. Polki zdołały nawet wyjść na chwilę na prowadzenie (22-19) ale kocówka należała już do Ukrainek, które wygrały cały pojedynek 44-39. Niestety w walkach o miejsca 5-8 naszym reprezentantkom nie poszło najlepiej. Bowiem nasze zawodniczki najpierw uległy Koreanką (26-36), a następnie Francuzką (35-43) zajmując finalnie 8 lokatę.
Niestety zarówno nasi szpadziści (Mateusz Antkiewicz, Maciej Bielec, Wojciech Kolanczyk, Damian Michalak) jak i szabliści (Szymon Hryciuk, Krzysztof Kaczkowski, Olaf Stasiak, Piotr Szczepanik) nie mogą uznać dzisiejszych zawodów do udanych. Ci pierwsi zakończyli zawody już na 1 rundzie przegrywając 31-41 z reprezentacją Chin. Los ten podzielili polscy szabliści, którzy także na swoim pierwszym pojedynku zakończyli turniej ulegając 44-45 po zaciętej walce Hiszpanom.
Zostaw komentarz