W zaległym meczu 11. kolejki Tauron Ligi PGE Rysice podejmowały na swojej hali ŁKS Commercecon Łódź. Jak na hitowe starcie przystało nie brakowało emocji ani walki ze strony dwóch drużyn. Prezent na święta zrobiły sobie siatkarki Rzeszowa, które wygrały spotkanie po tie-breaku.
W pierwszym secie żadna z drużyn nie potrafiła utrzymać swojej przewagi. Najpierw to łodzianki ukształtowały sobie czteropunktową przewagę (6:10). Stephan Antiga nie zamierzał pozwolić rywalkom za bardzo się rozpędzić i zainterweniował czasem, który poskutkował. Wówczas Rysice zgarnęły prowadzenie (13:11). Wenerska nie zwalniała ręki z pola serwisowego, co pozwoliło Rysicom zdobyć 7 punktów z rzędu – od stanu 17:19 do 24:19. Łodzianki stały się bezradne w tej punktowej serii gospodyń. Te natomiast poszły za ciosem – Orvosowa zamknęła set 25:20.
Drugą partię rozpoczęły od trzypunktowego prowadzenia łodzianki (3:6). Gospodynie zaczęły popełniać coraz więcej błędów, oddając tym samym punkty rywalkom. Dopiero od momentu 14:20 rzeszowianki obudziły się i zaczęły grać na pełnych obrotach. Po skutecznie postawionym bloku brakowało im tylko punktu do remisu (2o:21). Mistrzynie Polski nie uległy jednak rywalkom i piłkę setową dała im Diouf, a zakończyła ją z przechodzącej Witkowska (22:25).
Set numer trzy przez dłuższą chwilę nie odsłaniał przewagi żadnej z drużyn. Później lekka przewaga leżała po stronie Wiewiór. Wpuszczona za Coneo Szlagowska zaliczyła pojedynczy blok oraz skuteczny atak z lewego skrzydła i przybliżyła swój team na 15:16. Na tym Rysice nie poprzestały i wyszły na dwupunktowe prowadzenie. Po timeoucie dla ŁKS, przyjezdne polepszyły grę, wychodząc na prowadzenie 21:23. W samej końcówce sędzia przyznał punkt łodziankom i nie zmienił decyzji nawet po challengu. W taki sposób po grze na przewagi, zwycięsko wyszły Łódzkie Wiewióry (27:29).
Trener rzeszowianek w czwartym secie postawił na duet rezerwowych: Szlagowska i De Paula. Zmiana ta przyniosła pożądane efekty bowiem Rysice wypracowały sobie przewagę, którą utzrymywały mniej więcej do połowy seta. Przy zagrywkach Piaseckiej łodzianki szybko odrobiły starty i to nawet z nawiązką (12:13). Walka toczyła się o każdy punkt i choć wynik oscylował wokół remisu po dwóch punktach blokiem gospodynie wyszły na jednopunktowe prowadzenie (19:18). Ostatnie akcje należały do rzeszowianek, które pewnie – do 21- zamknęły czwartą partię i doprowadziły do tie-breaka.
Ostatnią partię mocnym atakiem otworzyła Coneo. Asem serwisowym popisała się Jurczyk, co dało już dwupunktowe prowadzenie na sam początek. Po ataku tej środkowej siatkarki zamieniły się stronami z jednopunktową zaliczką gospodyń (8:7). Walka toczyła się do samego końca. Najpierw meczową wywalczyła Orvosova (14:12). Obroniłą jeszcze Campos, ale już drugą meczową ze środka skończyła Jurczyk (15:13).
Po prawie 160 minutach gry hitowe starcie padło łupem rzeszowianek.
Zostaw komentarz