Raków Częstochowa, jako debiutant w fazie grupowej, jak na razie nie zaskoczył. Po 4 kolejkach zdobył tylko punkt w meczu ze Sportingiem. Dziś natomiast mierzył się w przedostatniej kolejce w arcyważnym spotkaniu ze Sturmem Graz. Nasz zespół musiał wygrać aby zachować szanse na zajęcie chociażby 3 miejsca, które dałoby grę w Lidze Konferencji Europy na wiosnę.

Sturm Graz:

Scherpen; Gazibegović, Borković (72′ Hierlander), Affengruber, Schnegg, Stanković, Prass, Lavalee, Horvat (71′ Kiteishvili), Sarkaria, Włodarczyk (61′ Boving).

Raków Częstochowa:

V. Kovacević; Sorescu (90+1′ Plavsić), Rundić, A. Kovacević (75′ Lederman), Tudor, Jean Carlos, Koczerhin, Berggren, Cebula (75′ Yeboah), Nowak (75′ Kittel), Crnac (75′ Piasecki)

W 8 minucie po błędzie w wyprowadzeniu piłki Rakowa oraz kontrze Sturmu Włodarczyk miał świetną pozycję do strzału, jednak jego uderzenie obronił Kovacević. Kilka minut dominacji Grazu i z niebezpieczną akcją wyszli piłkarze Częstochowy. Sorescu idealnie dośrodkował na 5 metr od bramki na nogę Crnaca, lecz ten źle przyłożył i uderzył niecelnie. W 18 minucie Sarkaria dostał prostopadłą piłkę, lecz strzał ponownie obronił Vladan. Dosłownie chwilę później Cebula wyszedł w zasadzie na sytuację sam na sam z bramkarzem, lecz minimalnie chybił. W 25 minucie wykończyć akcję chciał Włodarczyk, ale Tudor w ostatnim możliwym momencie zablokował strzał. Parę chwil później, Kochergin przełożył piłkę w bocznym sektorze boiska i uderzył w stronę dłuższego słupka rywala, lecz obrońca Grazu wybił futbolówkę nad poprzeczkę. W 37 minucie z około 16 metra starał się zaskoczyć bramkarza Sturmu Kochergin, ale uderzył niecelnie. Od tego momentu do końca pierwszej połowy gra toczyła się głównie w środku pola, więc ta część spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem, mimo wielu sytuacji.

Na początku 2 połowy Raków nie mając nic do stracenia, ruszył do ataku. Po sprytnie rozegranym rzucie wolnym Cebula uderzył na bramkę, jednak stopą obronił bramkarz gospodarzy. Zaraz później Nowak spróbował zaskoczyć bramkarza rywali, lecz piłka leciała ze zbyt małą prędkością, przez co pewnie wyłapał ją Scherpen. Po początkowych atakach częstochowian powoli kontrolę nad wydarzeniami przejmował Sturm Graz, czego apogeum nastąpiło w 66 minucie, gdzie po koronkowej akcji Prass dostał idealnie wyłożenie, zdawało się, że ma prawie pustą bramkę przed sobą, ale znikąd pojawił się Kovacević i instynktownie obronił. Nadal był bezbramkowy remis. Następnie akcja przeniosła się do środka pola. W 75 minucie nastała poczwórna zmiana po stronie Rakowa, która miała podtrzymać nadzieję na pierwsze zwycięstwo. W 80 minucie błąd popełnił Rundić, źle zagrywając do swojego bramkarza, który uratował sytuację. Częstochowa wyprowadziła szybką kontrę po tym błędzie obrońcy. Jean Carlos przedryblował jednego z obrońców Sturmu w bocznym sektorze boiska oraz podał do Yeboaha w pole karne, który umieścił piłkę w siatce rywala. W samej końcówce była jeszcze szansa na podwyższenie wyniku. Kochergin uderzył spoza szesnastki, jednak futbolówka poszybowała minimalnie ponad bramką.

Sturm Graz vs Raków Częstochowa 0-1 (81′ Yeboah)