Iga Świątek po udanym występie na US Open, powróciła zwycięsko do rywalizacji w tourze. W swoim pierwszym meczu w Tokio pokonała reprezentantkę gospodarzy Mai Hontamę 2:0 (6:4, 7:5).

 

Początek nie należał do najłatwiejszych. Polka przegrywała 1:4 tracąc dwa razy podanie. Serwis i backhand nie funkcjonowały dziś najlepiej. Trzeba było gonić wynik, a Japonka nie ułatwiała zadania. Grała solidny tenis, ale to nie wystarczyło, aby uchronić się przed nadchodzącymi przełamaniami. Od stanu 1:4 druga rakieta świata pokazała swoje doświadczenie. Wygrała pięć gemów z rzędu i pomimo chwiejnej gry odniosła zwycięstwo.

 

Druga partia była jeszcze bardziej nieprzewidywalna. Zaczęło się od straty serwisu po stronie Polki. Następnie Iga wygrała cztery gemy z rzędu i nastała analogiczna sytuacja do tej sprzed kilkudziesięciu minut. Japonka zaczęła odrabiać straty, wykorzystując ponownie słabą grę Polki. Przy 5:4 Iga miała dwie okazję na zamknięcie spotkania, ale tego nie wykorzystała i Panie kontynuowały grę. Na szczęście, dla polskich kibiców, Polka uniknęła gry w tie-breaku i nie dała szansy Japonce na wyrównanie stanu rywalizacji, przełamując ją i wygrywając 7:5.

 

Pomimo kryzysowych sytuacji, Polka znalazła rozwiązanie, aby wygrać to spotkanie. Na groźniejsze rywalki jednak taka gra nie wystarczy. Nasza tenisistka popełniła dużo błędów, które będzie trzeba wyeliminować. W drugiej rundzie Świątek zmierzy się z Weroniką Kudiermietową.

📸 Jimmiego48