Po zwycięstwie 3:0 na wyjeździe ze Sportingiem Lizbona, w spotkaniu rewanżowym Lukowi Lublin wystarczyły dwa wygrane sety, aby awansować do finału Challenge Cup, gdzie już czeka Cucine Lube Cvitanova.
Bogdanka Luk Lublin:
Bennie Tuinstra, Jan Nowakowski, Mateusz Malinowski, Mikołaj Sawicki, Fynnian McCarthy, Marcin Komenda, Thales Hoss (L)
Sporting CP Lizbona:
Martin Licek, Jonas Aguenier, Edson Valencia, Jan Galabov, Kelton Tavares, Yurii Synasta, Goncalo Sousa (L)
Pierwsza partia odbywała się na równych zasadach do stanu po 6. Wtedy w kolejnych 9 akcjach Luk zdobył aż 7 punktów. W tym czasie swoje przysłowiowe trzy groszę do tej przewagi dorzucili: Tuinstra, Malinowski, Nowakowski oraz Sawicki – 13:8. Od tego momentu Lublin w pełni kontrolował przebieg reszty pierwszej odsłony rywalizacji. Wynik tego seta na 25:20 ustalił Malinowski, który wybił piłkę po rękach Agueniera w aut.
Po dobrej 1 partii na początku drugiej przyszły lekkie problemy. Set bowiem rozpoczął się od podwójnego bloku Agueniera oraz serwisu Licka – 4:1 dla Sportingu. Taki stan utrzymywał się do stanu – 13:9. Wtedy 4 punkty z rzędu przy świetnej odrzucającej rywali zagrywce Sawickiego zdobyła Bogdanka – po 13. Od tego momentu do stanu po 21 mieliśmy rywalizację na pograniczu remisu. W samej końcówce skutecznymi atakami popisali się Malinowski oraz Sawicki. Ten drugi z wymienionych wyżej siatkarzy jeszcze do tego dorzucił punkt zdobyty blokiem, a pierwszy niedługo później zakończył całego seta – 25:22. Spowodowało to awans do finału Challenge Cup Bogdanki Luk Lublin.
Początek 3 już mniej ważnego seta był niezwykle wyrównany. Co jeden z zespołów wychodził na prowadzenie, to drugi z nich przejmował pałeczkę. Taki stan rzeczy miał miejsce do stanu – po 11. Wtedy najpierw Zając skutecznie zaatakował, a później Valencia wyrzucił piłkę w aut, a chwilę później to samo uczynił Aguenier – 14:11 dla Luku. Sporting jeszcze próbował powrócić do tej partii, kiedy zmniejszył prowadzenie lublinian do 1 punktu. Gospodarze tego spotkania jednak utrzymali nerwy na wodzy i dowieźli ten mecz do samego końca, wygrywając w ostatniej partii – 25:20.
Zostaw komentarz