W trzecim spotkaniu tegorocznych Mistrzostw Europy nasi siatkarze mierzyli się z reprezentacją Macedonii Północnej. Mimo że Polacy byli zdecydowanymi faworytami w tym starciu, nie obyło się bez problemów, szczególnie w drugim secie.

Wyjściowa “szóstka” reprezentacji Polski: Marcin Janusz, Bartosz Kurek, Karol Kłos, Norbert Huber, Tomasz Fornal, Bartosz Bednorz, Jakub Popiwczak (libero)

Spotkanie rozpoczęło się od dość spokojnej przewagi Biało-Czerwonych (5:2). Dobry początek w naszym wykonaniu nie zdemotywował jednak rywali, którzy cały czas starali się doprowadzić do wyrównania. Udało im się to po kilku minutach, kiedy to doprowadzili do stanu 9:9. Na szczęście do dobrej gry wrócili Biało-Czerwoni. Przy stanie 12:9 o czas poprosił trener Macedończyków. Po przerwie udanym atakiem popisał się Bednorz. Nasi rywale zaczęli popełniać coraz więcej prostych błędów, dzięki czemu ich strata punktowa do Polaków rosła. Świetnie spisywał się Huber, który po trzech punktowych blokach z rzędu dołożył jeszcze punkt atakiem i prowadziliśmy już 21:11. Końcówka pierwszej partii była całkowicie zdominowana przez naszych siatkarzy, którzy zakończyli ją wynikiem 25:12.

Od prowadzenia drugiego seta rozpoczęli Macedończycy. Jego początek, podobnie jak pierwszej partii, był dość wyrównany. Gra toczyła się punkt za punkt. Od stanu 5:5 Polacy zaczęli “odskakiwać” rywalom. Po ataku po bloku Kurka prowadzili już 10:5. Szybko zareagował trener Macedończyków, prosząc o czas. Rywale starali się odrabiać straty, jednak Polacy nie pozwalali na zbyt wiele. W pewnym momencie zaczęło pojawiać się coraz więcej błędów w ataku i nasza przewaga stopniała nawet do jednego punktu (17:16), aż w końcu rywale doprowadzili do remisu (19:19). O czas zmuszony był prosić Nikola Grbić. Mimo nerwowej końcówki, Biało-Czerwoni opanowali nerwy i zwyciężyli również tę odsłonę 25:21.

Początek trzeciej partii również był dosyć wyrównany. Po chwili znowu punktowo zaczęli “uciekać” Biało-Czerwoni. Po asie serwisowym Bednorza było już 7:4. Niestety błędy popełniane przez naszych siatkarzy pozwoliły rywalom doprowadzić do wyrównania (9:9). Polacy szybko wrócili do lepszej gry i znowu przeważali nad Macedończykami. Zdobyte przez nich 7 punktów z rzędu dało spokojne prowadzenie 16:9. Na boisku pojawili się Aleksander Śliwka oraz Grzegorz Łomacz. Kolejnymi asami serwisowymi popisywał się Bednorz. W samej końcówce na placu gry pojawił się Wilfredo Leon, który już chwilę później zakończył spotkanie asem serwisowym!

Mistrzostwa Europy, faza grupowa: Polska – Macedonia Północna 3:0 (25:12, 25:21, 25:14)