Biało-Czerwone siatkarki mierzyły się z reprezentacją Turcji, a było to już szóste spotkanie w tej edycji Ligi Narodów. Pomimo tego, że w obecnych rozgrywkach nasza drużyna była niepokonana, to historyczny bilans z rywalkami znad Bosforu nie napawał optymizmem. W poprzednich 10 spotkaniach wygrywały Turczynki, a ostatnie zwycięstwo polskiej drużyny odniesione zostało w 2015 roku.

Polska rozpoczęła w składzie: Korneluk, Jurczyk, Stysiak, Wenerska, Łukasik, Różański, Stenzel (Libero)

Początek spotkania był z lekkim wskazaniem na nasze zawodniczki. Punkty zdobywane były dzięki dobrej skuteczności w ataku, a nie ze względu na błędy rywalek. Szczególnie dobrze funkcjonowało przyjęcie, w którym wyróżniała się Maria Stenzel. Od stanu 18:19, Olivia Różański zagrała fenomenalnie, znacznie przyczyniając się do zwycięstwa naszych zawodniczek w pierwszym secie 25:22.

W drugiej partii wynik szybko osiągnął stan 7:4. Trener Turczynek starał się odwrócić losy seta przez zmiany w składzie oraz wzięcie czasu. Jednakże, nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów, a nasze zawodniczki stopniowo zwiększały przewagę w miarę upływu meczu i zwyciężyły 25:20.

Trzeci set rozpoczął się od awarii oświetlenia w hali, co spowodowało kontynuację spotkania w półmroku, bez naprawy usterki. Dodatkowo, trenerzy nie mieli możliwości skorzystania z systemu wideoweryfikacji. W takich warunkach to Polki lepiej poradziły sobie w końcówce rozgrywanej na przewagi. Reprezentacja Turcji rozpaczliwie wybroniła kilka piłek meczowych, ale ostatecznie to my wygrywamy 30:28.

Polki odnoszą 6 zwycięstwo w 6 kolejnym mecz i plasują się na pierwszym miejscu w tabeli Ligi Narodów. Kolejne spotkanie już jutro z reprezentacją Holandii.

POLSKA 3:0 TURCJA

(25:22, 25:20, 30:28)